Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Dla mnie to gra o życie!"

0
Podziel się:

Facet Żmudy podchodzi do "Tańca z gwiazdami" śmiertelnie poważnie. Myśleliście, że to dla zabawy?

"Dla mnie to gra o życie!"

Tak postrzega swój udział w Tańcu z gwiazdami Adam Król, narzeczony Marty Żmudy-Trzebiatowskiej. To żadne zaskoczenie. Przecież dlatego kazał swojej dziewczynie przyjąć propozycję udziału w show i szantażować producentów ultimatum, że zatańczy albo z nim albo wcale. Coraz bardziej wygląda na to, że Król postanowił na swoim "skarbie" zrobić interes życia i co najmniej powtórzyć sukces Cichopków.

Adam, uspokajamy - nie uda się. Jesteś na pierwszy rzut oka mniej sympatyczny nawet od Hakiela.

Adam ma już szkołę tańca, ale nie wyklucza wspólnika, żeby rozkręcić interes - mówi Na żywo jego znajomy. A szykuje mu się wspólniczka atrakcyjna i coraz bardziej popularna.

Przynajmiej Marta nie musi się martwić o przyszłość, bo ma już ją zaplanowaną w najdrobniejszych szczegółach. Zostanie kurą znoszącą złote jajka. Wyraźnie widzą to jej bliscy, którzy nie są zachwyceni jej związkiem z Adamem. Aktorka przez dugi czas ukrywała przed ojcem, że ona i jej chłopak zamieszkali razem.

Dlaczego w ogóle nie jesteśmy zaskoczeni? Chyba dlatego, że ten facet ma wypisane to wszystko na twarzy. Czasem wystarczy spojrzeć na minę, żeby wiedzieć wszystko. Jak na Michała Szatkowskiego.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)