O Alżbecie Lenskiej zrobiło się głośno, kiedy jej mąż, Rafał Cieszyński poinformował na jej Instagramie, że aktorka walczy o życie po poważnej operacji. Wkrótce okazało się, że w jej mózgu pękł tętniak. Szczęście w nieszczęściu, stało się to podczas spektaklu w teatrze, kiedy Alżbeta była w otoczeniu wielu osób, które błyskawicznie wezwały pomoc.
Po killku dniach ze szpitala dotarły dobre wiadomości - operacja przebiegła pomyślnie, a odzyskująca siły aktorka mogła wrócić do domu. O stanie zdrowia i samopoczuciu informuje regularnie na swoim Instagramie. Kolejny wpis zamieściła w niedzielę. Lenska przyznała, że dopiero teraz dochodzi do niej, jak bardzo zmieni się jej życie codzienne i zastanawia się, kiedy wróci ono do stanu sprzed operacji.
Mój Antek się mnie dziś zapytał, dlaczego cały czas używam słowa abstrakcja? Nie miałam pojęcia, ale faktycznie często używam tego wyrazu... Pomimo tego że jestem optymistką to, co się wydarzyło wydaje mi się totalnie kosmiczną abstrakcją. Jestem pozytywna, ale nad niektórymi rzeczami się zastanawiam. Kiedy będę silna? Kiedy będę gotować? Kiedy będę ćwiczyć znowu? Kiedy będę jeździć autem? Wiele jest pytań, ale wiecie co? Cudowne jest mieć wspaniałe wsparcie.
W dalszej części postu opisała, jak spędza teraz dnie.
Rafał kupił wspaniały hamak na nasz balkon żeby się wspaniale odpoczywało. Ja zrobiłam ciasto na pizzę i musiałam odpocząć, ale siostra robi resztę pizzy z mojego przepisu i chyba będzie pyszna. Dziś myślę, co zrobić z fryzurą - ogolić czy obciąć oto jest pytanie. To mój dzisiejszy abstrakcyjny temat - cała reszta nie jest dziś ważna, bo niedziela jest cudowna.