Choć show biznesem od kilku lat rządzą Kardashianki, fani przedsiębiorczych sióstr doskonale wiedzą, od kogo zaczęła się karuzela splendoru i sławy w życiu Kim. To właśnie jej przyjaźń z Paris Hilton zaowocowała obecnością na największych salonach i najpoważniejszych galach, a reszta - jak wiemy - jest już historią.
I w tym przypadku "uczeń przerósł mistrza" i sława Paris jest dziś zaledwie cieniem tego, co udało się "osiągnąć" Kim i spółce. Hilton nie musi się jednak tym przejmować. Choć wiadomo, że celebrytka od zawsze łaknęła światowej popularności i statusu wielkiej gwiazdy, zasoby finansowe jej i całej rodziny Hiltonów wynagradzają "zepchnięcie" na drugi plan.
Od kilku dni Hiltonowie znowu są na językach mediów, a to za sprawą ślubu brata Paris, Barrona Hiltona III. Potomek hedonistycznej rodziny Hiltonów ożenił się z Tessą Gräfin von Walderdorff.
Barron i Tessa zaręczyli się rok temu. Przez ten czas narzeczona nie kryła zachwytów nad swoim bajecznie bogatym narzeczonym:
Jestem w tobie taka zakochana! Zatapiam się w twoim uśmiechu, ginę w twoim spojrzeniu, słowa nie potrafią tego wyrazić - pisała poetycko.
Para pobrała się w miniony weekend na modnej francuskiej wyspie Saint Barthélemy. Zdjęciami podzieliła się oczywiście Paris, która opublikowała zdjęcia pary oraz rodzinną fotografię, na której widzimy nie tylko parę młodą, ale też rodziców i rodzeństwo Barrona.
Spójrzcie na suknię panny młodej. Robi wrażenie?