Trwa ładowanie...
Przejdź na

Fanka Joli: "To już nie jest ta sama Jolanta! Zawiodłam się na niej!"

0
Podziel się:

Zawiodłaś się na Jolancie?!

Fanka Joli: "To już nie jest ta sama Jolanta! Zawiodłam się na niej!"

Skąd biorą się fani Joli Rutowicz? Skąd się w ogóle biorą fani? To pewna zagadka. Jest spora grupa osób, która potrzebuje wyznawać (nie bójmy się tego słowa) osoby znane z telewizji. Poswięcają czas na prowadzenie ich fanklubów, zakładają niegroźne internetowe sekty (patrz: wyznawcy Piotra Rubika).

To efekt wielu lat bombardowania ludzi przesłodzonymi wizerunkami, robienia ze znanych osób bożków. Pudelek jest odtrutką na ten syrop wylewający się codziennie z telewizorów i kolorowych magazynów. Czasem pewnie zbyt ostrą, ale nie mamy wyjścia - potrzebne jest stanowisko skrajne, by wypracować sensowny kompromis.

Dziś weszliśmy przypadkiem na bloga fanki Joli Rutowicz i włos zajeżył nam się na głowie. Spójrzcie, co bezkrytyczne chłonięcie show-biznesu potrafi zrobić z nastolatkiem. Jak można podchodzić z takim nabożeństem do "gwiazdy" - obcej osoby, znanej tylko z telewizyjnych wygłupów? Jak można wiązać z nią jakieś nadzieje i tyle o niej mysleć?

Poniżej zamieszczamy wpis rozgoryczonej fanki Rutowicz, która ogłasza zamknięcie bloga w całości jej poświęconego. Prowadziła go przez... rok czasu! Dziewczyna martwi się, że Jolanta nie jest już taka jak dawniej i że zawiodła się na niej. Tak, naprawdę - zawiodła się na Rutowicz!

Witajcie. Myślałam, że ten moment nigdy nie nadejdzie. Niestety stało się inaczej. Blog 23 września miał pierwsze urodziny. To już rok odkąd poznaliśmy Jolantę. To już rok mojego blogowania na jola--rutowicz... Miałam wiele blogów przed tym, ale żaden nie spełniał moich oczekiwań. Nigdy nawet nie myślałam, że ten blog stanie się tak popularny, że odwiedzi go sama Jolanta. Nie przypuszczałam nawet, że będę mieć z nią kontakt. Dlaczego kończę działalność na jola--rutowicz?. Pewnie myślicie "Tyle pracy i wysiłku, a ona to chce zakończyć". Długo wahałam się nad tą decyzją. Dlatego nie pojawiały się świeże notki z informacjami. Blog był dla mnie bardzo ważny. Poświęcałam mu masę czasu. Pisanie notek było dla mnie rzeczą bardzo miłą i przyjemną. W końcu blog założyłam dla Jolanty i dla jej fanów. Wiąże mnie z nim wiele wspomnień miłych i tych mniej miłych. Każdy nowy komentarz, każde nowe wejście na bloga sprawiało, że byłam szczęśliwa. Pisałam pisałam, aż wytrwałam w tym rok... Myślałam, że 2 rok też wytrzymam. Niestety coś się stało. Blogowanie mnie już nie kręci tak jak na początku. Może dlatego, że to co chciałam osiągnąć już osiągnęłam? Może czas dać szansę innym, aby to oni zostali zauważeni i aby to oni się wybili?. Jest mnóstwo fanów Jolanty Rutowicz którzy chcą by o nich i o ich stronach było głośno. Aby to do nich odezwała się sama Jolanta?. Ja już tego doświadczyłam... DZIĘKUJE.

Teraz trochę o mojej sympatii do Jolanty. Big brother 4.1. ... Tam poznaję przez szklany ekran Jolantę. Wtedy jeszcze była człowiekiem nie tak bardzo znanym jak teraz... Teraz jest popularna i weszła w świat Show biznesu... Jej świat przekręcił się o 180 stopni... Stała się rozpoznawalna, mówiono i pisano o niej coraz częściej, ludzie na ulicy zaczęli ją prosić o autografy i robić pamiątkowe zdjęcia. Z mojego punktu widzenia, Jolanta zmieniła się. Może jest coś ze mną nie tak ale... wiem co czuje. Nie zawieszam bloga dlatego, że do mnie nie pisze lub coś w tym stylu. Niestety, Jolanta nie jest tą samą Jolantą co kiedyś :(. Coś się zmieniło... . Coś się urwało, coś zgasło...

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)