Ewa Chodakowska odziana w drogie falbany walczy z porywistymi wiatrami (ZDJĘCIA)
Zapracowana "trenerka wszystkich Polek" tym razem nie miała czasu na lunch w swojej ulubionej restauracji i musiała zadowolić się zamówieniem na wynos. Ładnie jej w różowym?
Ewa Chodakowska chętnie podkreśla w wywiadach i swoich "motywacyjnych" wpisach w mediach społecznościowych, jak bardzo jest zapracowana. "Trenerka wszystkich Polek" znajduje jednak zaskakująco dużo czasu na wizyty w uwielbianej przez gwiazdy restauracji w centrum Warszawy, wokół której zawsze krążą paparazzi, gotowi uwiecznić celebrytów podczas konsumpcji.
Ewa tłumaczy wprawdzie, że lokal prowadzą jej przyjaciele i dlatego tak chętnie wspiera ich gastronomiczny biznes. Niestety, czasem nawet ona nie ma jednak czasu, by zjeść coś na miejscu. Tak było też ostatnio, gdy zabiegana bizneswoman musiała zadowolić się szybkim zamówieniem na wynos w przerwie między kolejnymi spotkaniami.
Zobaczcie, jak Ewa wygląda na co dzień. Ładnie jej w różu?
Popularna wśród gwiazd restauracja na ulicy Mokotowskiej to właściwie "drugi dom" trenerki, która bywa w niej kilka razy w tygodniu.
Niestety, tym razem Ewa musiała zadowolić się "skromynm" zamówieniem na wynos.
Dużym zaskoczeniem mógł być strój, w jakim Chodakowska pojawiła się w restauracji.
Różowy komplet marki Love Shack Fancy kosztował trenerkę niemal 3 tysiące złotych.
Cały look uzupełniły białe tenisówki, duże okulary przeciwsłoneczne i czerwony portfel Louis Vuitton, za który Ewa zapłaciła kolejne dwa tysiące złotych.
Nagle niespodziewanym przeciwnikiem Chodakowskiej został porywisty wiatr.
Porywista wichura nie dawała za wygraną.
Na szczęście Ewa nie zdecydowała się na szczególnie efektowną fryzurę, więc rozwiane pasma włosów nie popsuły jej nastroju.
Przez cały czas Ewa prowadziła rozmowę telefonicznę, żywo dyskutując ze swoim rozmówcą.