Choć od porażki reprezentacji Polski na mundialu minęły już blisko dwa miesiące, wydaje się, że emocje nadal nie opadły. W piłkarskich kręgach nadal trwają dyskusje na temat przyczyn fatalnej formy naszych zawodników. Pojawiały się już m.in. zarzuty o zbytnie skupienie się na lansie, a nawet oskarżenia o niedotrzymanie abstynencji w trakcie zgrupowań przed mistrzostwami.
Przypomnijmy: Polscy piłkarze pili alkohol na zgrupowaniach przed mundialem? "Trener nic z tym nie zrobił"
Ostatnio w sprawie wypowiedział się Zbigniew Boniek, który uważa, że drużyna była źle zarządzana.
Na mundial przyjechała drużyna z inną mentalnością niż ta z Euro, innymi chęciami, nie tak wygłodzona. Do tego popełniono błędy w zarządzaniu grupą, za mało tam chyba było konkurencji wewnętrznej, np. Kuba Błaszczykowski i Kamil Grosicki, czy grali w klubach czy nie, mieli miejsce - powiedział prezes PZPN w rozmowie z dziennikarzem serwisu Sport.pl.
Na słowa Bońka zareagował na Twitterze Kamil Grosicki, który w ostatnim czasie wyjątkowo nerwowo zachowuje się w mediach społecznościowych.
Grosicki stwierdził, że zasłużył na miejsce w składzie. Piłkarz na co dzień gra na pozycji pomocnika lub napastnika w angielskim klubie Hull City. Menedżer klubu nie widzi już jednak dla niego miejsca w kolejnym sezonie. Od stycznia Polak rozegrał w barwach Hull zaledwie jeden pełny mecz, a dłużej niż przez 45 minut przebywał na boisku jedynie w czterech spotkaniach. Zarzeka się jednak, że grał wystarczająco dużo.
Zasłużyliśmy, żeby te miejsce mieć. Ja w klubie mało grałem przed MŚ? - pytał oburzony na Twitterze.
Grosicki uważa też, że pod kątem fizycznym drużyna była dobrze przygotowana do mundialu.
Tak samo gadanie, że źle byliśmy przygotowani motorycznie przez trenera Rzepkę i złą bazę Iwan wybrał na MŚ to śmiech na sali. Kto tak gada niech zejdzie na ziemię, bo to wstyd żeby tu szukać problemów - broni się.
Kamil jest zdania, że przegrana 0:3 z Kolumbią była spowodowana tym, że przeciwnicy zdominowali grę, a Polacy "musieli za nimi biegać".
Ciężko się biega przez 90 minut za piłką bez jej utrzymywania, ale jak niektóre mózgi twitterowe nie rozumieją mojego twitta to... - napisał.
Ostatecznie Grosicki poinformował, że nie będzie już się wypowiadał w mediach na ten temat, bo... dostał zakaz. Nie wyjaśnił jednak, kto zabronił mu pisania kolejnych komentarzy.
Może faktycznie odwyk od Internetu dobrze mu zrobi.