Maryla Rodowicz dzięki swojej wrodzonej elastyczności doskonale odnajduje się w coraz to nowej rzeczywistości w Polsce. Koniec PRL nie załamał jej kariery, podobnie jak kolejne partie rządzące, z którymi może nie przyjaźniła się, ale zawsze pamiętała, by nie wchodzić im w drogę angażując się przykładowo w antyrządowe protesty.
Jacek Kurski, polityk PiS i prezes TVP, która poświęca Maryli sporo czasu i uwagi, może nie być jednak zadowolony z jej najnowszej wypowiedzi. Diwa jak ognia unika wypowiadania się w kwestiach społecznych, ideowych czy wolnościowych, jednak gdy została zaczepiona osobiście, postanowiła zareagować ostro.
Poszło o publikację w katolickim tygodniku plotkarskim Dobry Tydzień, z której dowiadujemy się, że Rodowicz po rozstaniu z mężem miała zbliżyć się do Kościoła katolickiego i że "udział w Eucharystii przynosi jej ukojenie". Maryla skomentowała te rewelacje na swoim Facebooku (pisownia oryginalna):
OSWIADCZENIE. Przeczytalam ze zdumieniem przedruk z Dobrego Tygodnia na temat moich kontaktow z Kosciolem otoz nieprawda jest ze od momentu mojego rozstania z mezem zyskalam wsparcie Ducha Swietego i zblizylam sie do Kosciola I tego typu brednie, ze udzial w Eucharystii przynosi mi ukojenie Ze duzo tez rozmawiam z zaprzyjaznionym ksiedzem . Moje ostatnie bliskie kontakty z Kosciolem mialam w wieku 8 lat, kiedy sypalam kwiatki na procesji. A wszystko opatrzone koszmarnym niekorzystnym zdjeciem . Jestescie wstretni . Maryla Rodowicz
Myślicie, że wynikająca z tego wpisu wyraźna niechęć wobec Kościoła sprawi, że jej przyjaźń ze skrajnie konserwatywną telewizją publiczną na tym ucierpi? Przypomnijmy, że przyjaźń Maryli i Jacka już raz wisiała na włosku...