Stało się. Z bytności Dyenn i Daniela Majewskich w polskim show biznesie w końcu wynikło coś naprawdę dobrego. Majewscy wsparli akcję charytatywną - zbiórkę 200 tysięcy złotych na protezę nogi dla Oliwii, której groziło spędzenie reszty życia na wózku inwalidzkim. Fit-celebryci poznali dziewczynę na jednym ze spotkań z fanami.
Majewski udostępnił link do zbiórki, wywołując przy okazji do tablicy "śmietankę" polskiego show biznesu. Daniel zaapelował do Małgorzaty Rozenek, Anny Lewandowskiej, Ewy Chodakowskiej, Maffashion, Jessiki Mercedes, Tedego, Quebonafide, Littlemooonster96, Kuby Wojewódzkiego i Honoraty Skarbek.
Jak można się było domyślić, apel odniósł skutek i celebryci masowo zaczęli udostępniać informacje o aukcji. Finalnie dzięki pomocy internautów udało się uzbierać wymaganą kwotę.
Słusznie zadowolony z siebie Majewski postanowił podziękować wszystkim za udział w akcji. Oczywiście nie byłby sobą, gdyby przy okazji nie wbił paru szpil. Dostało się całemu celebryckiemu światkowi.
Zaczęło się niewinnie, od propozycji wspólnego rozkręcania akcji charytatywnych.
I tak gratulacje należą się internautom wszystkim, tak podziękowania należą się sławnym osobom celebrytom, show biznesowi i tak dalej i tak dalej.
To co zrobiliście i mówię do wszystkich, którzy pomogli, udostępnili, przelali jakąś kwotę i są sławni, znani, mają tysiące followersów. Powiem wam wprost coś, bezpośrednio, ale szczerze. Każdy z nas, my, wy dostajemy setki, jak nie tysiące od siepomoga, zrzuta. Wiele osób jest bardzo potrzebujących. Rzadko kiedy reagujemy i nie powiem, że to źle. Po prostu nie da się pomóc wszystkim. Na przykład po zakończonej aukcji Oliwki mogą scrollować i scrollowac directa z kolejnymi prośbami o pomoc. To nie jest takie proste. Indywidualnie bez pomocy innych no nie da się… Nie da się pomóc. Jeśli jest jakiś łatwy prób do osiągniecia to każdy, powiem każdy bo myślę, że w też celebryci, pomaga, przelewa jakąś skromną sumkę, która jest zadowalająca i ta nasza pojedyncza pomoc w danym wypadku jest zadowalającą. Ale są takie przypadki jak Oliwka czy mnóstwo innych osób, tóre potrzebują miliony, setki tysięcy.
W pojedynkę nic nie osiągniemy, ale proponuję, to tylko taka luźna propozycja, niezobowiązująco. Dołączać się, gdy ktoś sławny robi taką akcję. Albo inaczej powiem w skrócie: każdy kto pomógł nam w sprawie Oliwki, udostępnił, wsparł, przelał i zrobił to publicznie bo nie wierzę, że coś było robione po cichu bo celebryci pierwsi są, żeby się tym chwalić. Może liczyć na pomoc moją i Marity (…)
Nie musimy się lubić. Powiem więcej: ja większości was nie lubię. Ale to jest inna sprawa, odłóżmy to na bok. W ten sposób możemy zbudować taką inna wieź, taką relację stricte biznesową, na której nikt z nas nie korzysta. Nie musimy się lubić i spotykać. Rozumiecie? I przy okazji komuś pomożemy. I wtedy nie będzie to pod publikę, Ktoś rusza machinę, zaczepia nas, wysyła i leci drzewko.
Na sam koniec swojego wywodu Daniel przystąpił do ataku. Dostało się najbardziej znanym polskim celebrytom i czego by nie mówić o samym Majewskim, trudno nie przyznać mu racji.
I najważniejsza prośba, żeby nie łączyć tego z prywatnymi sprawami. Bo ja nie lubię polskiego show biznesu bo jesteście fałszywi, interesowni i myślicie tylko o sobie. Wy nie lubicie mnie za swoje zachowanie, a mojej żony tez bo są jakieś powody…
Ten przykład Oliwki nam wiele uzmysłowił i otworzył oczy, że faktycznie to ma sens. Na przykład Maffashion to dałaby sobie stopę obciąć, żeby Maricie coś nie wyszło. Ewa Chodakowska też taka cicha woda nas nienawidzi. Fit loversi też mają jakiś problem, ale udzielili się, pomogli.
I mógłbym tu siedzieć i wymieniać każdą osobę, która ma do nas problem, nie wszyscy o tym wiedzą i wczoraj zareagowała. Ja wiem, że pod publikę bo postawiłem was pod ścianą, ale to wy to samo zróbcie z nami.
Powiedzmy sobie wprost nie lubimy się, ale trudno. My nie szukamy znajomych. Mamy taki swój taki dziwny świat. Wy macie ich tysiące. Ale umówmy się, wczoraj zareagowaliście i za to szacunek bo wiele osób, które nas rzekomo lubią i wspierają olało całkowicie temat.
(…) Dziękuję wszystkim z show biznesu, którzy musieli się przełamać, wiedząc jak bardzo nas nienawidzą by zareagować na nas apel. Doceniamy to i macie nas szacunek.
Co ciekawe, fragment o Maffashion, Chodakowskiej i youtuberach Fit Lovers zniknął już z InstaStories Daniela, jednak został zachowany przez Vogule Poland na YouTubie.
Coś nam się wydaje, że wywód Daniela raczej nie zjednoczy celebrytów we wspólnej sprawie pomagania potrzebującym...