Anna Skura, mimo imponującej liczby "followersów" na Instagramie, w show biznesie zaistniała dopiero, kiedy urodziła córkę i wybrała dla niej nietypowe imię. Wcześniej wystąpiła co prawda w programie Agent Gwiazdy, ale dopiero teraz ma swoje pięć minut z prawdziwego zdarzenia.
Nazwaniem córki Melody Imaan wywołała chyba jeszcze większe poruszenie niż Marina i Wojtek Szczęśni, którzy dla swojego pierworodnego wybrali imię Liam. Skura wprost zasugerowała, że urodziła dziecko za granicą, by móc nazwać córkę, tak jak jej się podoba. Czyli nie po polsku. Oczywiście ten fakt został szeroko i emocjonalnie skomentowany na jej Instagramie: Fanki skrytykowały Annę Skurę za imię, jakie wybrała dla córki. "Ja bym zmieniła"
Jak się okazuje emocje wokół kontrowersyjnego, dla niektórych, wyboru nie słabną. Tym razem w dyskusję zaangażował się mąż podróżniczki, Marek Warmuż, który wdał się w ostrą słowną przepychankę z internautkami, których nie zachwyciło imię Melody Imaan.
Jest tyle pięknych polskich imion... - zacząła jednak z nich.
Reakcja męża Skury była bardzo ostra:
Ale co cię to obchodzi. Mam inne poczucie estetyki, więc mi się te imiona podobają bardziej od tych polskich i co mi zrobisz? Jak ubiorę żółte jeansy i nie będą się podobały ludziom na ulicy, to też będę miał w dpie ich zdanie. Dokładnie tak, jak teraz myślę o twojej opinii. Nie znasz się po prostu i masz chowy gust.*
Inna z internautek zapytała, dlaczego Marek odpowiada tylko na negatywne opinie, nie reagując na te pozytywne.
Lubię cisnąć tym nawiedzonym, szalonym, internetowym matkom. Lubię też cisnąć takim trollom jak ty, ukrywającym się za fake profilem. Żal mi takich ludzi, co nie mają odwagi napisać nic pod swoim nazwiskiem, tylko muszą się ukrywać. Mam gdzieś też twoją opinię. Idź z nią tam, gdzie ona kogoś obchodzi.
Gdybyś przeczytała taką ilość "dobrych rad" jak ja, to nie dziwiłabyś się, że mi skacze ciśnienie, gdy czytam te wszystkie opinie w komentarzach i prywatnych wiadomościach, o tym, że imię powinno być polskie, że nie arabskie itd. Jestem dosadny i nie patyczkuje się, jak coś mi nie pasuje. I sorry, ale nie mam zamiaru być łagodniejszy. Każdy troll i każdy, kto mi tutaj wyskakuje z zarzutem o pochodzenie imienia, będzie dostawał taką samą odpowiedź: że to nie jest jego sprawa i jak komuś podoba się imię Grażyna, to niech nazwie cókę Grażyna, ale od wyborów innych ludzi powinien się odwalić. Polskie internetowe matki mają tak beznadziejną naturę, że każda wie lepiej, co dla mojego dziecka lepsze.
Zgadzacie się z nim?