Barbara Kurdej-Szatan w polskim show biznesie pojawiła się znienacka, kiedy kilka lat temu zagrała rolę życie blondynki w reklamie operatora telefonii komórkowej. Wkrótce potem posypały się kolejne oferty oraz przyszła pora na nieuniknione: propozycję występu w serialu. W przypadku Basi padło na M jak Miłość i rolę Joanny, która zawładnęła sercem i umysłem Tomka, męża Małgosi Mostowiak.
Problem w tym, że w tym samym czasie o względy słomianego wdowca walczyła również ulubienica widzów, prawniczka Agnieszka (Magdalena Walach). Potyczkę tę wygrała Joasia, która ostatecznie stanęła z Chodakowskim na ślubnym kobiercu. Niestety, wkróce potem jej serialowy mąż zmarł. W międzyczasie aktorce udało się zyskać i sympatię widzów, ale jak wspomina Kurdej-Szatan w rozmowie z Galą, początki nie były łatwe.
Po raz pierwszy zetknęłam się z hejtem. "M jak miłość" ma fanów, ale i fanatyków, którzy traktują losy bohaterów bardzo osobiście. Po emisji pierwszych odcinków komentowali więc na moim profilu na Facebooku, że mam odejść z serialu, bo Tomek powinien być z Agnieszką, a nie ze mną - wspomina.
Basia mogła liczyć na wsparcie kolegów z ekipy, ale i w ich łaski musiała się najpierw wkupić.
Koledzy z serialu przyjęli mnie miło, ale dopiero po jakimś czasie z nowej twarzy stałam się członkinią ekipy. Musiałam dotrzeć się z kolegami, którzy pracowali razem już od dawna - wyznaje.
Lubicie jej postać w serialu?
M jak Miłość możecie oglądać w TVP2. Kanał dostępny jest także w darmowej aplikacji WP Pilot.