Przez miesiąc od premiery trzeciej edycji Azja Express, która tym razem jest Ameryką, wydawało się, że to najnudniejszy sezon ze wszystkich. Uczestnicy nauczyli się, że nie warto wywoływać konfliktów i dalej zajdą, pomagając sobie nawzajem. Nikt nie chce zostać kolejną Renulką, chociaż po ostatnim odcinku małą szansę miał na to Mateusz z duetu blogerów FitLovers:
O ile zachowanie blogera faktycznie rzuciło się w oczy, to okazuje się, że emocje wzbudził też inny wątek, który na ekranie wyglądał niewinnie. Chodzi o jedno z zadań z ostatniego odcinka: uczestnicy musieli dowieźć na metę jak największą kiść bananów. W telewizji pokazano, jak Filip Chajzer poradził Annie Małysie, przyjaciółce Maćka Musiałowskiego, by przetransportowali owoce na bambusowym drągu. Tak się stało, ale gdy w drodze powrotnej Musiałowski z przyjaciółką złapali transport, nie zabrali Chajzerów.
To wzbudziło w Filipie oburzenie, które widzowie mogą zobaczyć w Domówce, dodatkowym programie emitowanym na Playerze.
Dzięki, dzięki stary - pieklił się Chajzer Junior, a Musiałowski wyjaśnił z ekranu, że takie są zasady gry. To jednak nie przekonało Filipa: Co?! Przepraszam bardzo, czy ja to widziałem, czy mi się to wydaje?
Sytuację chcieli złagodzić trochę jego ojciec i przyjaciel Tomka Karolaka, Jakub Urbański:
No bez przesady. Nie, nie, no oni chcieli wgrać... Ja myślałem, że to kierowca coś protestował, ale to była ich decyzja - niewyraźnie protestowali.
Filipa podburzał Mateusz z FitLovers, który również oglądał sporny odcinek na jego kanapie: Wy pomogliście im, dając im pomysł na drąga, a później jakby... karma nie wróciła.
Zachowanie z Domówki dotarło najwidoczniej do Ani, która na Instagramie opowiedziała swoją wersję historii. Dziewczyna twierdzi, że było zgoła inaczej: producenci wymyślili zasadę, że nie wolno zabierać nikogo po drodze, ale to już ucięto w montażu. Ona z Maćkiem krzyczeli przez okna samochodu, że nie mogą ich zabrać z powodu regulaminu, co Filip pominął w swoim oburzeniu.
Nie rozumiem, dlaczego Filip Chazjer kłamie i twierdzi, że zachowaliśmy się źle - napisała na swoim Instastories. (...) Ten samochód tam stał, oni sami mogli do niego podejść i go złapać, zdecydowali się iść dalej, a nam nic do tego. (...) Nie godzę się na kłamstwo i oszczerstwa.
Anna dodała także, że pomysł z bambusem pochodził od ludzi z plantacji i nie był wymysłem Filipa. Na koniec dziewczyna poskarżyła się jeszcze, że telewizja montuje ich na "bezwzględną parę", na co ona nie ma już niestety wpływu.
Myślicie, że Filip będzie kontynuował tę dyskusję?
Ameryka Express możecie oglądać w WP Pilot. Zupełnie za darmo!