Joanna Horodyńska jest jedną z tych celebrytek, które są święcie przekonane o swoim wyjątkowym wyczuciu stylu, dzięki któremu mogą rościć sobie prawo do wytykania innym modowych błędów. Stylistka przez całe lata prowadziła rubrykę poświęconą ocenianiu stylizacji polskich celebrytek, tym samym przysparzając sobie w show biznesie sporo wrogów. Wiele "koleżanek ze ścianki" Joasi obraziło się na 42-latkę, zgodnie uznając Horodyńską za osobę nieodpowiednią do wytykania innym nieudanych looków (biorąc pod uwagę jej mocno "dyskusyjny" gust i słabość do tandety).
Zobacz: "Modna" Joanna Horodyńska straszy na imprezie Elle
Horodyńska dyktuje trendy w stylizacji za ponad 20 tysięcy
Aspirująca "trendsetterka" nic sobie nie robi z nieprzychylnych opinii dotyczących jej wyglądu i dalej pojawia się na najróżniejszych ściankach w dziwacznych kreacjach. W piątek w Centralnym Muzeum Włókiennictwa odbyła się wystawa Jerzego Antkowiaka, na którą Asia wybrała efektowną sukienkę z wielkimi, bufiastymi rękawami rodem z lat 80. Wisienką na torcie były złote kolczyki, czerwone usta i luksusowy dodatek w postaci lakierowanej torebki Louis Vuitton wartej 8 500 złotych. Jak przystało na "modową wyrocznię", Joasia była wręcz zachwycona swoim piątkowym lookiem, chętnie pozując do zdjęć fotografom i oblizując czerwone wargi.