Dzięki rolom w wielu superprodukcjach Benowi Affleckowi udało się dołączyć do ścisłej czołówki największych gwiazdorów w Hollywood. Popularnemu aktorowi przez całe lata udawało się utrzymać w mediach wizerunek dobrego męża i ojca, który pozostał sobą mimo gigantycznej sławy i czyhających na każdym kroku pokus. Jak się później okazało, uwielbiany celebryta przez lata borykał się z uzależnieniem od seksu, alkoholu i hazardu, co w 2015 doprowadziło do separacji, a dwa lata później do rozwodu z matką jego trójki dzieci, Jennifer Garner. Definitywne rozstanie z Garner źle odbiło się na kondycji Afflecka, który wpadł w niemal doprowadzający go do śmierci cug alkoholowy. Po pięciu tygodniach spędzonym na odwyku (na który zawiozła go była żona), aktor zrezygnował z leczenia ze względu na "pracę i kościół", decydując się na korzystanie z pomocy trenera trzeźwości, który ponoć towarzyszy 46-latkowi na każdym kroku.
Zobacz: Ben Affleck przerywa odwyk dla pracy i kościoła! "Dobrze radzi sobie z leczeniem"
Affleck przerywa milczenie po odwyku: "WALCZĘ O SIEBIE I RODZINĘ. Liczę, że kiedyś będę mógł być przykładem"
16 października jednemu z hollywoodzkich paparazzo udało się sfotografować Afflecka wychodzącego z kawiarni w Los Angeles. Wnioskując po zdjęciach, trudno powiedzieć, czy aktor dobrze sobie radzi: Benowi sporo się przytyło, co uwydatniła jego casualowa stylizacja składająca się z jeansów, t-shirtu z nadrukiem i koszuli w kratę. Patrząc na grymas na twarzy celebryty, można odnieść wrażenie, że decyzja o opuszczeniu odwyku była zdecydowanie przedwczesna...