Agnieszka Frykowska za czasów bycia "Frytką" i przed ewoluowaniem w Maję Frykowską, była jedną z ostrzejszych celebrytek w polskim show biznesie. Pomijając już legendarny seks w wannie w trzeciej edycji Big Brothera, Frykowska zasłużyła na ten tytuł wieloma innymi wybrykami i niewybrednymi wypowiedziami. Na przykład śmiejąc się ze śmierci dziecka:
Po wielu latach brodzenia w brudach obrzeży show biznesu, Maja Frykowska postawiła wszystko na jedną kartę. Prawdopodobnie w obliczu wzrostu popularności nawróceń i głośnego poruszania tematu wiary w mediach przez różne osobistości, postanowiła napisać książkę Pokonaj siebie i zająć się ewangelizacją Polaków, do których przemawia z kanap programów śniadaniowych.
ZOBACZ: Maja Frykowska NIE ŻYWI URAZY do Kraśki i Rusin: "Jeśli Bóg jest z nami, to któż przeciwko nam?"
Premiera dzieła Frykowskiej zbliża się wielkimi krokami. Na łamach serwisu WP Książki pojawiło się kilka fragmentów zwiastujących tę powieść. Dowiadujemy się z nich między innymi tego, że Maja Frykowska na zdjęciach z chrztu widnieje w jasnej poświacie. Choć znajomi twierdzili, że to fotomontaż, Maja od razu wyczuła manifestację Ducha Świętego:
Na moim chrzcie było kilkoro znajomych. Robili mi zdjęcia, na których widać mnie w jasnej poświacie. Wyglądam na nich jak duch. Wszyscy znajomi myśleli, że to fotomontaż. To była wręcz spektakularna manifestacja Ducha Świętego. Myślę, że tego dnia całe niebo się cieszyło, a ja byłam otoczona specjalną opieką - czytamy.
Frykowska w swojej debiutanckim wydawnictwie tłumaczy również, kto narażony jest na ataki demoniczne:
Przed nawróceniem byłam egoistką myślącą tylko o sobie. Dzisiaj liczę się z potrzebami innych. Uczę się kochać innych ludzi za to, że są, a nie za to, jakimi są. Ten stan jest możliwy tylko wtedy, gdy żyjemy z Bogiem. Ludzie niewierzący są nieświadomi, że ich życie należy do diabła. Stukają się w głowę i mówią, że nie ma czegoś takiego. Cały czas powtarzam, że życie duchowe naprawdę istnieje i jest tak samo realne, jak to na ziemi. Odkąd się nawróciłam, zaczęłam inaczej patrzeć na pewne sprawy. Chrześcijanie są bardziej narażeni na ataki demoniczne, ale też mają większą świadomość, kto za tym stoi. Ludzie, którzy się nawracają, przestają być neutralni dla świata duchowego. Stają się zagrożeniem dla sił ciemności i wojownikami światła. Trzeba to przeżyć, żeby wiedzieć, o czym mówię. Dobra wiadomość jest taka, że każdy, kto się nawraca, może tego doświadczać, a zła, że ta walka trwa do końca naszych dni tu na ziemi
Wybieracie się do księgarni po tę pozycję?