Trwa ładowanie...
Przejdź na

Nie żyje ostatni pies corgi Elżbiety II. "Królowa jest ZDRUZGOTANA"

152
Podziel się:

Whisper od kilku tygodni czuł się bardzo źle. Jego śmierć zakończyła 85-letnią tradycję hodowli psów corgi na dworze królewskim.

Nie żyje ostatni pies corgi Elżbiety II. "Królowa jest ZDRUZGOTANA"

Królowa Elżbieta II jest znana z miłości do psów rasy welsh corgi pembroke. Psy tej rasy są obecne w rodzinie Windsorów od 1933 roku i można je zobaczyć na niemal każdym portrecie rodziny królewskiej. Miłość do corgi zapoczątkował u królowej jej ojciec, Jerzy VI. Ponoć Elżbieta pokochała tę rasę za jej niewielkie rozmiary, dzięki czemu już jako mała dziewczynka mogła nosić pieski na rękach.

Przez całe życie królowa miała ponad 30 psów, które rozpieszczała na wszystkie możliwe sposoby. Psy miały własny pokój w Pałacu Buckingham i spały w wysokich, wiklinowych koszach. Pałacowy szef kuchni przygotowywał dla nich posiłki w oparciu o specjalnie ułożoną dietę.

Dla królowej psy były przyjaciółmi i towarzyszami, ale też terapią nieśmiałości. Elżbieta od zawsze miała ponoć problem ze swobodną rozmową z obcymi ludźmi, ale gdy w jej otoczeniu znajdowali się ukochani pupile, pomagali jej nawiązać kontakt lub przerwać niezręczną ciszę.

Za każdym razem strata ukochanego psa była dla monarchini wielkim ciosem. Gdy straciła suczkę Willow, która była ostatnią z pierwszej linii psów corgi hodowanych na dworze królewskim, miała złamane serce. Zdecydowała, że nie chce mieć już nowych psów, aby nie zostały bez opieki na wypadek jej śmierci.

W 2016 roku do rodziny trafił Whisper, pies gajowego wiejskiej rezydencji królowej w Sandringham, który został sam po śmierci swego pana. Jak donosi Daily Mail, królowa zdążyła nawiązać z psem głęboką więź. Niestety, brytyjskie media podały właśnie, że kilka dni temu Whisper "odszedł za tęczowy most". Ponoć arystokratka jest załamana.

Królowa jest zdruzgotana. Whisper był przyjaznym psem i wszędzie za nią chodził - mówi informator. Towarzyszył jej też w spotkaniach z dygnitarzami.

Whisper miał 12 lat i ponoć od kilku tygodni czuł się bardzo źle. Jego śmierć zakończyła 85-letnią tradycję hodowli psów corgi na dworze królewskim.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(152)
Gość
6 lat temu
Zawsze jest smutek jak zwierzak odchodzi :(((
Gość
6 lat temu
To bardzo przykre, ze zwierzeta tak szybko odchodza. Zwykle sa o wiele lepszymi istotami niz ludzie. Tesknie za wszystkimi moimi psami i kotami, ktore odeszly za teczowy most :(
Gość
6 lat temu
Strata czworonożnego przyjaciela boli :(
gość
6 lat temu
Pies to przyjaciel, a utrata przyjaciela boli szczególnie.
Gość
6 lat temu
smutne :(
Najnowsze komentarze (152)
minimorda
4 lata temu
corgi są tak super... mega wspolczoje i jesccze jak miała je przez 85 lat...
gość
6 lat temu
przykre
gość
6 lat temu
Nie lubię jej jako osoby, ale szanuję jej przywiązanie do zwierząt i współczuję straty.
gość
6 lat temu
to musi byc straszne, ten moment w ktorym czlowiek sobie uswiadamia ze nie moze wziac kolejnego zwierzaka, zeby przypadkiem go nie przezyl :(
maggiemj
6 lat temu
Głęboko współczuję królowej. Wiem, jak to ból.
Gość
6 lat temu
cudowne są te psiaki, miałam.kiedyś kundelka w typie tej rasy i był prześwietny..... odejście zwierzaka to jak odejście bliskiej osoby, czekają mnie dwa takie odejścia i już nie mogę się z ttm pogodzić:(
gość
6 lat temu
współczuję....przeżywam to samo i nie chcę już więcej psa, bo nie chcę go osierocić kiedy mnie już nie będzie...on by tęsknił i cierpiał i nigdy tego nie zrozumiał.....
gość
6 lat temu
współczuję....przeżywam to samo i nie chcę już więcej psa, bo nie chcę go osierocić kiedy mnie już nie będzie...on by tęsknił i cierpiał i nigdy tego nie zrozumiał.....
gość
6 lat temu
współczuję....przeżywam to samo i nie chcę już więcej psa, bo nie chcę go osierocić kiedy mnie już nie będzie...on by tęsknił i tego nie zrozumiał.....
gość
6 lat temu
współczuję....przeżywam to samo i nie chcę już więcej psa, bo nie chcę go osierocić kiedy mnie już nie będzie...on by tęsknił i tego nie zrozumiał.....
gość
6 lat temu
współczuję....przeżywam to samo i nie chcę już więcej psa, bo nie chcę go osierocić kiedy mnie już nie będzie...on by tęsknił i tego nie zrozumiał.....
Gość
6 lat temu
te pieski sa cudowne slodziaki
gość
6 lat temu
O kurde. I co my teraz zrobimy?
Gość
6 lat temu
Czas na nią
...
Następna strona