Angelina Jolie i Brad Pitt przez lata byli najbardziej gorącą parą światowego show biznesu. Po 10 latach wspólnego życia pobrali się, by dwa lata po ślubie ogłosić swój rozwód. O ile kwestia samego rozstania pary przebiegła dość sprawnie, o tyle w sprawie podziału opieki nad dziećmi pojawiają się duże komplikacje.
Angelina od samego początku chciała pozbawić byłego męża praw rodzicielskich. Swoją decyzję argumentowała uzależnieniem Brada do alkoholu i narkotyków. W rozmowach z prawnikiem Jolie wspominała również o stosowaniu przemocy przez byłego partnera wobec ich dzieci. Sąd w pierwszej instancji nie przychylił się do próśb aktorki, argumentując, że rola ojca jest kluczowa w wychowaniu dzieci. Od tamtej pory aktor spotyka się z dziećmi przy obecności sądowego psychologa.
Angelina nie zaprzestaje w kierowaniu oskarżeń w kierunku byłego męża. Amerykańska prasa donosi, że kobieta stara się odseparować dzieci od ojca, oskarża go również o niepłacenie alimentów .
Jak podaje DailyMail, 4 grudnia ma odbyć się rozprawa sądowa, podczas której zostaną rozwiane wszystkie wątpliwości co do opieki nad szóstką dzieci. Co więcej, sąd ma również rozstrzygnąć sprawę podziału majątku między byłymi małżonkami. Z informacji, jakie przekazują amerykańskie media można wywnioskować, że byli partnerzy wytoczą najmocniejsze argumenty przeciwko sobie, tylko po to, aby postawić na swoim w sądzie. Brad chce dzielić się opieką nad dziećmi pół na pół w przeciwieństwie do Angeliny, która chce całkowicie przejąć kontrolę nad ich dziećmi. Jak informuje portal TMZ eks małżonkowie ostatnie tygodnie poświęcili wyłącznie na rozmowy z prawnikami i obmyślanie jak najskuteczniejszej taktyki.
Nasuwa się jedynie pytanie, czy Angelina i Brad w całej tej wojnie między sobą nie zapomnieli o szczęściu swoich dzieci.
Jak myślicie, czy dzieci są tylko pretekstem do zemsty?