Jessica Miemiec, uczestniczka piątej edycji programu Rolnik szuka żony, mimo że już odpadła z programu, okazała się jedyną pozytywną gwiazdą tego sezonu. Tych negatywnych niestety nie brakuje...
Rezolutna Jessica szybko stała się bohaterką memów, a jej szczerość i bezpośredniość rozczulały. Nic dziwnego więc, że na fali wielkiej sympatii została zaproszona do programu MiauCzat (?), w którym odpowiedziała na kilka nurtujących wszechświat pytań.
Miemiec nie miała problemu z fantazjowaniem na temat ideału mężczyzny. Co prawda z telewizyjnym rolnikiem jej nie wyszło, ale Jessica zdaje się tym nie przejmować.
Nie mam swojego wymarzonego typa mężczyzny. Jak mi się spodoba, będzie się z nim fajnie rozmawiało, będzie fajny i przystojny, to już się widzi w trakcie tej rozmowy czy jak pójdzie sobie chodnikiem. Wtedy to ja już stwierdzę czy tak czy nie - powiedziała nieco nieśmiale. Nie ważne czy to rolnik czy biznesmen. Ważne, żeby był normalny, ładny i żeby był ogarnięty przyszłościowo, żeby miał jakieś tam... wszystko poukładane - dodała świeżo upieczona celebrytka.
Niedoszła rolniczka zareklamowała się też z najlepszej strony.
Jestem zapisana do szkoły kosmetycznej. Uczę się nakładać maseczki, takie pielęgnacyjne i hybrydę, paznokcie hybrydowe. Prócz tego to tańczę pole dance, jeżdżę rowerem, lubię taniec, gotowanie... No i też lubię zwierzęta bardzo - stwierdziła.
Zostanie pełnoprawną gwiazdą?