Związek najsłynniejszego detektywa bez licencji - Krzysztofa Rutkowskiego z Mają Plich nigdy nie był idealny. Choć obie strony bardzo się starały, nie udało im się wykreować obrazu sielanki. Choćby dlatego, że Rutkowski zainteresował się Mają, kiedy ta była wciąż zamężna. Później Maja urodziła Krzyśkowi syna - Krzysztofa Jerzego. Z wdzięczności Krzysio oświadczył się Mai aż dwa razy - pierwszy raz na łamach tabloidu, po raz drugi w jednej z prywatnych telewizji. Decyzja o ślubie wciąż jednak odwlekała się.
Na ukochaną Krzysia spadł przykry obowiązek tłumaczenia się ze zwłoki w zamążpójściu. By podtrzymać miłosny płomień w jej sercu, kwadratowłosy Rutkowski śpiewał "dla niej i o niej". Ostatni wiraż ich związku to zdrada Krzysztofa, który nie oparł się urokowi wodzianki Dominiki Zasiewskiej. Celebrytka oficjalnie nie skomentowała tych rewelacji oraz tego, jak wpłynęły one na relację z detektywem.
Paradoksalnie podwójne życie jej partnera, może przyczynić się do sukcesu celebrytki, która promuje właśnie swoją motywacyjną książkę. Biznesowe inspiracje Polek mogą zagwarantować jej miejsce obok Łukasza Jakóbiaka i Katarzyny Niezgody.
Ostatnio objawiła instagramowym fanom prawdę o polskim show biznesie. W gorzkim wywodzie zdaje się robić aluzje do problemów w związku.
To, co widzicie w mediach na temat celebrytów czy gwiazd, jest zniekształconym obrazem stworzonym często na potrzeby brutalnego marketingu i sprzedaży - oznajmia Maja na potrzeby marketingu i sprzedaży książki.
To iluzja, którą karmi się miliony młodych dziewcząt i kobiet, pozwalając im wierzyć, że życie po drugiej stronie ekranu jest piękne i kolorowe - tłumaczy z zapałem neofity, który pierwszy raz wszedł na Pudelka.
Najcięższe działa wytacza dopiero w coachingowej końcówce, której nie powstydziliby się odurzeni ideologią sukcesu motywacyjni mówcy.
Nie dajcie się zwieść tej sztuczności, owiniętej w kolorowe szmatki magii, pędowi za życiem wygodnym i pełnym radości, bo za każdym sukcesem stoją: ciężka praca, determinacja i łzy. Jak to niemal w każdym życiu bywa - puentuje testując odporność swoich czytelników na uproszczone motywacyjne truizmy.
Myślicie, że pisząc post myślała o Krzysztofie?
