Udział w programie Azja Express był dla Agnieszki Włodarczyk szansą na przypomnienie o sobie i ocieplenie wizerunku zniszczonego związkiem z Mikołajem Krawczykiem. Faktycznie, Aga dała się poznać od nieco innej strony, zdobywała nawet wyróżnienia za "metamorfozę roku", ale ostatecznie nie przekuła promocji wyniesionej z programu w nowe propozycje zawodowe.
Kilkanaście miesięcy później kiełkował jej związek z Maćkiem Grendą, uczestnikiem The Voice of Poland, który ostatecznie zakończył się dość nagle i niespodziewanie.
Nic dziwnego, że Włodarczyk chętnie przyjmuje zaproszenia na różne eventy, bo tylko one podtrzymują jej rozpoznawalność. Ostatnio była aktorka pojawiła się na Stadionie Narodowym w związku z akcją WF na Narodowym. Stylizacja faktycznie nawiązywała do zajęć sportowych, choć mamy jednak nadzieję, że Agnieszka nie ćwiczy w dżinsach, bo to mało wygodne.
Uwagę przykuła jednak twarz celebrytki, na której próżno szukać oznak starzenia. Czoło Włodarczyk pozostawało gładkie niczym tafla lodu na lodowisku Zimowego Narodowego.
Czy to ten dobroczynny wpływ sportu?