Tak wygląda kalendarz Pirelli 2019: filmowe kadry, zamyślona Gigi Hadid i roztańczona Laetitia Casta (ZDJĘCIA)
Na fotografiach Alberta Watsona wystąpiły też Misty Copeland i Julia Garner. Robią wrażenie?
Nie licząc dziesięcioletniej przerwy spowodowanej kryzysem naftowym, kalendarz Pirelli już od ponad 50 lat wyznacza najwyższą jakość w światowej fotografii. Wydawnictwo, którego budżet wynosi około 2 milionów dolarów i które ukazuje się w nakładzie 20 tysięcy egzemplarzy, słynie ze współpracy z topowymi nazwiskami w branży i pokazywania nagości w wysmakowany sposób. Mimo wieloletniej tradycji, w odpowiedzi na ruch #MeToo kalendarz na 2019 rok miał jednak prezentować oszczędne podejście do golizny.
Fotograf odpowiedzialny za wydanie na 2019 rok stanął na wysokości zadania, co widać po zdjęciach, które właśnie ukazały się w sieci. "Filmowy" kalendarz autorstwa Szkota, Alberta Watsona, skupia się na czterech "marzycielkach", które w sumie pokazały tylko jeden sutek. Na zdjęciach podziwiać można Gigi Hadid w roli dziedziczki, Laetitię Castę w roli malarki, Misty Copeland w roli tancerki i Julię Garner jako fotografkę.
Zobaczcie zdjęcia z nowego kalendarza Pirelli. Robią wrażenie?
Modelka na potrzeby zdjęć wcieliła się w rolę "dziedziczki".
Francuzce w udziale przypadła rola "malarki".
Zaszczytu dostąpiła słynna primabalerina, Misty Copeland.
Aktorka znana z serialu Ozark na potrzeby zdjęć wcieliła się w rolę fotografki.
Sesja do nowego kalendarza kosztowała około 2 milionów dolarów i została zrealizowana w Miami oraz Nowym Jorku.
Zarówno dla projektanta, jak i dla modelki udział w sesji by ogromną nobilitacją.
Dobór stylizacji podkreślił nostalgiczny charakter zdjęć.
Fotograf twierdzi, że chciał przedstawić kobiety jako osobowości, a nie obiekty.