Nie sposób nie docenić wkładu, jaki Magda Gessler ma w rozwój nie tylko polskiego show biznesu, ale i branży restauracyjnej. Ujawniając na wizji najskrytsze tajemnice lokalnych przystanków gastronomicznych, celebrytka tak naprawdę wyedukowała cały naród odnośnie światowych standardów, a jej krzyki i rzucanie talerzami pobudziły sukces większości restauracji, które odwiedziła. Rzecz jasna, jako postać niezwykle barwna jak na polskie warunki, Magda nagromadziła pod drodze niemało przeciwników jej działalności i coś nam mówi, że po ostatniej publikacji Super Expressu fanów kreatorki smaków raczej nie przybędzie.
Odpowiadając, w trakcie jednej z konferencji, na pytanie dotyczące smakowitych przepisów na wigilijne dania, Gessler wprawiła wszystkich w niemałe zakłopotanie, wyznając, że przed zabiciem karpia należy go najpierw głodzić przez całe siedem dni.
Karp jest bardzo zdrowy, kiedy się go głodzi. Karpia trzeba głodzić przez tydzień! Wtedy jest naprawdę czysty i zdrowy – oznajmiła, a jej słowa cytuje tabloid.
Wypowiedź ta jest dodatkowo zaskakująca, biorąc pod uwagę niedawną walkę Mai Ostaszewskiej z sieciami spożywczymi, przetrzymującymi świąteczne ryby w nieodpowiednich warunkach. Nie powstrzymało to jednak Magdy, która kontynuowała całą listę mięsiw, którym jeszcze za ich życia lubi zafundować surową dietę.
Kurczak czy wątróbki kury to tak, jakby ktoś pchał sobie prosto do buzi truciznę. Wątroba to jest filtr. Jak karmimy się nieodpowiednim jedzeniem, to tak, jakbyśmy sobie pchali szambo do ust. W kurczaku gromadzi się wszystko, co najgorsze, chyba że nie je przez tydzień, tak jak robi się z karpiem - dodała ze stanowczością.
Naturalnie nikt nie powątpiewa w prawdziwość porad Magdy, jednak biorąc pod uwagę obecny klimat polityczny i coraz bardziej zażartą (i słuszną) walkę o prawa zwierząt, przypuszczamy, że jej wypowiedzi mogą spowodować niemałe zamieszanie.
Myślicie, że doczekamy się drugiej odsłony ekowojny w polskim show biznesie jeszcze przed zakończeniem roku?