"Upiększające" zabiegi jeszcze kilka lat temu miały zaporowe ceny, przez co mogły kojarzyć się z elitami. Ostatnio jednak stają się coraz bardziej przystępne, a w małych miejscowościach aż roi się od domorosłych ekspertek w dziedzinie przedłużania rzęs i wypełniania twarzy środkami niewiadomego pochodzenia. W rezultacie nienaturalnie jędrne usta, powłóczyste spojrzenia i nieruchome czoła widać już nie tylko na celebryckich ściankach, ale też w tramwajach i autobusach. Wiedzą o tym Wiktoria Sypucińska, czyli jedna z uczestniczek ostatnich edycji Warsaw Shore, oraz Magdalena Antosiewicz, znana jako 40-letnia szafiarka.
Obie zwolenniczki zabiegów upiększających w środę miały okazję wymienić się doświadczeniami na imprezie o wymownej nazwie Klucz do piękna, zorganizowanej przez tajemniczą instytucję oferującą mezoterapię, przedłużanie rzęs, kurs perukarski i fotografię jedzenia. Z okazji "wielkiego" wyjścia dały z siebie wszystko i zabłysnęły stylizacjami. Szafiarka założyła srebrną sukienkę o zakładkowym fasonie, do której dobrała torebkę w kształcie kanki na mleko i czarne botki na obcasie. Jej młodsza o 18 lat koleżanka ze ścianki postawiła z kolei na efektowne połączenie mieniącej się, kusej bluzeczki i aksamitnej spódnicy. W przypadku obu celebrytek uwagę najbardziej zwracały jednak twarze upiększone wieczorowym makijażem.
Zobaczcie 40-letnią szafiarkę i "polską Kylie Jenner" na ściance. Która z nich znalazła już "klucz do piękna"?