Ostatni rok był szczególnie ważny dla Dody, która skrzętnie ukrywała związek z Emilem Stępniem, aby w końcu ujawnić go z jeszcze większą siłą rażenia. Co prawda oficjalnie Dorota zapewnia, że chodziło o "chronienie prywatności", ale odkąd wzięła niespodziewany ślub w Marbelli, regularnie chwali się w mediach swoim związkiem. Opublikowała też szereg zdjęć i nagrań oraz szczegółów dotyczących samego ślubu.
Ponowne zamążpójście Rabczewskiej na jakiś czas odwróciło uwagę od jej problemów z prawem i aktualnie Doda korzysta z tego, pozując na stateczną żonę i przykładną obywatelkę.
Doda chwali się też, że jest przywiązana do tradycji i celebruje święta w rodzinnym gronie. Kozaczek zapytał celebrytkę, czy pierwsze wspólne święta z Emilem będą wyjątkowe. Ta jednak nie ma specjalnych planów.
Spędzam czas z bliskimi, jemy, śmiejemy się, śpiewamy kolędy, zupełnie tak jak u wszystkich rodzin - zapewniła piosenkarka.
Przy okazji pochwaliła się, że kupuje bliskim drogie prezenty.
Jestem przyzwyczajona do tego, że jestem darczyńcą i to ja robię prezenty. Większą radość daje mi dawanie, bo ciężko na to pracuje od dziecka, aby mieć taką możliwość. Moim największym szczęściem jest to, że pieniądze, które zarobię mogę przeznaczyć dla bliskich - mówi.
Po raz kolejny Doda podzieliła się też historią o spłaconym kredycie i samochodzie dla rodziców, aby nikt nie miał wątpliwości, jakie ma dobre serce.
Nigdy nie zapomnę reakcji rodziców, gdy zarobiłam pierwsze większe pieniądze i spłaciłam rodzicom kredyt. Wtedy moja mama zaniemówiła przez telefon - to było warte miliony. Na poprzednią gwiazdkę dałam rodzicom samochód - zawsze marzyłam, aby móc zawiązać auto w kokardę. Mina taty była bezcenna - opowiada Dorota.
Jak myślicie, co im kupi w tym roku?