Chow Yun-Fat to pochodzący z Hongkongu gwiazdor chińskiego kina, doskonale znany fanom między innymi Piratów z Karaibów czy nagrodzonego czterema Oscarami Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka. Za rolę w tym ostatnim Yun-Fat był nominowany do nagrody Saturna. Ponadto można go było zobaczyć w takich filmach jak Był sobie złodziej, Zabójczy układ czy Cesarzowa.
Za swoje wstępy aktor za każdym razem zgarnia gigantyczne gaże. W 2015 roku wraz z Russellem Crowe znalazł się na 24. miejscu listy najlepiej zarabiających aktorów na świecie według magazynu Forbes.
63-letni Chow już teraz planuje, co stanie się z fortuną po jego śmierci. Ponieważ aktor nie doczekał się dzieci, cały majątek zamierza przekazać na cele charytatywne.
Pieniądze nie są czymś, co posiada się na zawsze. Jeżeli pewnego dnia odejdziesz, powinieneś zostawić je innym, by czynili z nich pożytek - powiedział w jednym z wywiadów.
Yun-Fat słynie z tego, że pieniądze traktuje jak środek, a nie cel. Choć jest mulitimilionerem, unika epatowania bogactwem i stara się żyć oszczędnie. Często korzysta z komunikacji miejskiej i jada u ulicznych kucharzy, a będąc w kinie, kupuje bilety nawet na własne filmy. Majątek, o którym mowa wyceniany jest na 715 milionów dolarów, czyli... ponad dwa i pół miliarda (!) złotych.
Nie zabierzesz ze sobą pieniędzy na tamten świat - podsumowuje, dodając że jego żona, Jasmine, jest tego samego zdania.
Podoba Wam się jego postawa?