1 września 2017 roku Serena Williams urodziła swoją pierwszą córeczkę, Olympię. Poród przebiegał dramatycznie, bo tętno dziecka niebezpiecznie spadało. Lekarze zarządzili cesarskie cięcie. Kolejne dni były dla tenisistki bardzo trudne. Z powodu zakrzepicy, na którą Williams choruje od lat, dzień po porodzie Serena straciła oddech. W jej płucach wykryto zakrzepy krwi, w dodatku rana po cesarskim cięciu się otworzyła.
Pierwsze 1,5 miesiąca sporstmenka spędziła w łóżku. Wówczas wszystkie obowiązki przejął mąż gwiazdy, Alexis Ohanian. Dziś wszystko jest już w porządku, a tenisistka wróciła do gry i może cieszyć się macierzyństwem. Okazuje się, że w córce ma już wiernego kibica.
Podczas ostatniego meczu w Abu Zabi dziewczynka siedziała na trybunach na kolanach ojca i uważnie obserwowała, jak jej mama rozgrywa mecz ze swoją siostrą, Venus. Mała Alexis Olympia ubrana w sukienkę Burberry dopingowała obie zawodniczki. W uroczym filmiku opublikowanym na Instagramie przez Ohaniana, dziewczynka klaszcze wraz z tłumem po tym, jak jedna z sióstr Williams zdobyła punkt.
@olympiaohanian jest tak dobrym kibicem, że klaszcze po każdym punkcie - czy to mama, czy ciocia - napisał Ohanian.
Venus także opublikowała na swoim profilu film z Olympią, pisząc: "Jestem jej ulubioną zawodniczką". Ostatecznie mecz przegrała Serena, ale później na konferencji prasowej powiedziała, że "główną atrakcją" spotkania i tak była jej córeczka.
To dziecko z klasą, które bije brawa zarówno mi jak i mojemu przeciwnikowi, który był jej ciotką. To słodkie - powiedziała tenisistka.
W jednym z ostatnich wywiadów Serena ujawniła, że mała Olimpia jest żywym srebrem.
Ona jest po prostu szalona. Wszędzie jej pełno. To takie zabawne. Bardzo ją kocham - przyznała.
Serena wyznała też, że pogodzenie macierzyństwa z obowiązkami zawodowymi bywa trudne, ale nadaje sens jej życiu.
Balansuję pomiędzy byciem mamą, wypuszczeniem własnej linii ubrań oraz profesjonalnym uprawianiem sportu. Jednym z ostatnich wyzwań było ząbkowanie Olympii. Kamieniem milowym jest jej nauka chodzenia - mam dobry trening, kiedy gonię ją po domu - dodaje Serena.