Dominika Gwit ma za sobą trudny czas. Najpierw motywowała otyłe osoby do walki z chorobą, przechodząc na dietę i wyciskając poty na siłowni, by zrzucić zbędne kilogramy. Kiedy jej się udało, postanowiła napisać książkę o tym, że każdy może być szczupły. Niestety, Dominika padła ofiarą efektu jojo i bardzo szybko wróciła do swojej wagi. To jednak nie koniec niepowodzeń, z którymi przyszło się mierzyć 30-letniej aktorce. Waszą decyzją, Dominika w nowy rok weszła z tytułem najgorzej ubranej gwiazdy 2018 roku.
Być może powrót do wagi i niechlubny tytuł, który przyznali Dominice Gwit czytelnicy Pudelka, popchnął ją do refleksji, którą postanowiła przedstawić na kanapach Dzień Dobry TVN. Aktorka wzięła udział w dyskusji, która miała na celu potwierdzenie lub obalenie tezy, że "największym wrogiem kobiety jest druga kobieta".
Dominika wyznała, że większość kobiet ślepo podąża za ideałami, które ogląda w Internecie czy telewizji. Jej zdaniem nie ma to sensu, ponieważ "nigdy nie uda im się tego osiągnąć":
My żyjemy w bardzo trudnym świecie, który dąży do ideałów. Ideałów nie ma. Wielu kobietom wydaje się, że są. Chcą być takie, jak widzą na okładkach gazet inne kobiety. Chcą wyglądać tak, jak wyglądają przepiękne modelki na Instagramie. Chcą się tak samo ubierać, chcą wyglądać tak samo - zaczęła, po czym uznała, że ich inspiracje sławnymi osobami nie mają sensu, ponieważ i tak nigdy nie uda im się osiągnąć tego, co one:
Dążą do czegoś, czego nigdy nie osiągną, bo nie są tymi osobami, to po pierwsze, po drugie, żeby ktoś mógł wystąpić na okładce czasopisma, spędza długie godziny z mejkapistką, fryzjerką i z photoshopem często też. Wraca do domu i już tak nie wygląda. Ubiera się w dres, zmywa makijaż i jest normalną kobietą. Wiele kobiet tego nie wie, nie chce dopuszczać do siebie tych informacji i chce oglądać piękny świat. W momencie, w którym ktoś wychodzi tak jak ja i mówi: "Nie, nieprawda. Nie musisz taka być. Bądź sobą i kochaj siebie i swoje życie, myśl o tym, co jest dla ciebie najważniejsze, bo te światła zgasną i w tym domu będę miała to, co jest sensem mojego życia" - mówiła energicznie gestykulując.
Czekam, aż zaczniesz zbierać na tacę, jak kapłan jakiegoś kościoła - zaśmiał się Prokop po zakończeniu przemówienia Gwit.
Zgadzacie się z nią?