R. Kelly, choć jest znanym raperem, a jego piosenkę I believe I can fly do animowanego filmu Kosmiczny mecz znają prawie wszyscy, od lat głośno jest o nim głównie za sprawą jego dewiacji i przestępstw na tle seksualnym. Mimo że artysta został już oskarżony między innymi o produkowanie i rozprowadzanie dziecięcej pornografii, gwałt na 13-latce i przetrzymywanie seksualnych niewolnic, to jednak za każdym razem zostawał oczyszczony ze wszystkich zarzutów. Zdaje się, że pobłażanie raperowi właśnie się kończy, głównie za sprawą dokumentu, który ukazał się w telewizji Lifetime. Stacja wyemitowała serial Surviving R. Kelly, w którym osoby z otoczenia 52-latka zarzucają mu liczne wykorzystywanie młodych kobiet.
Na przestrzeni lat większość osób z otoczenia gwiazdora zdawała się doskonale wiedzieć o jego pedofilskich zapędach, jednak tak jak w przypadku rodziców Beyonce, starali się chyba nie zwracać na to uwagi i po prostu robić swoje.
Jedną z jego najbardziej znanych ofiar miała być Aaliyah - utalentowana piosenkarka, która tragicznie zginęła w katastrofie samolotu w 2001 roku. 15-letnia wokalistka miała wyjść za mąż właśnie za 27-letniego wówczas R.Kelly’ego. Choć od kilku tygodni pojawia się wiele informacji świadczących o tym, że raper znęcał się nad piosenkarką, a nawet o tym, że dziewczyna była przez niego gwałcona, to matka Aaliyah broni czci córki i podważa nowe doniesienia.
Kelly odnośnie małżeństwa z młodą podopieczną od dawna tłumaczy się tym, że nie był świadomy prawdziwego wieku byłej żony. Jednakże, w związku z odkrytym ostatnio nagraniem sprzed lat, zdaje się, że ciężko mu będzie dalej powoływać się na niewiedzę. Na filmie z 1994 roku, R. Kelly jednoznacznie potwierdza wiek piosenkarki:
Obecnie kreuję bardzo utalentowaną damę, młodą damę - opowiada Kelly na nagraniu, dodając: Aaliyah. Ma 14 lat. Reprezentuje prawdziwy uliczny styl.
Świadczy to o tym, że raper doskonale zdawał sobie sprawę ile lat ma wokalistka i najwidoczniej nie robiło to na nim wrażenia, bo niespełna rok później postanowił ją poślubić...
Myślicie, że w związku z głośnym dokumentem w końcu dosięgnie go sprawiedliwość?