Nowy rok zaczął się wyjątkowo dobrze dla schroniska dla zwierząt w Bielsku-Białej, które otrzymało niezwykły dar. Pani Maria, bielszczanka, która od lat mieszkała w Chicago, w testamencie zapisała bielskiej placówce 100 tysięcy dolarów, czyli 357 tysięcy złotych (!). Pieniądze trafiły już na miejskie konto.
Schronisko jest naszą jednostką budżetową. Dzięki funduszom wybudowana zostanie przy placówce lecznica weterynaryjna, o którą od dawna zabiegali między innymi wspierający je wolontariusze - mówi rzecznik magistratu, Tomasz Ficoń.
Pani Maria regularnie odwiedzała schronisko Reksio przy okazji wizyt w Polsce. Dyrektor miał okazję ją poznać, ale przyznaje, że wiadomość o spadku była dla niego szokiem.
Cuda się zdarzają - mówi Zdzisław Szwabowicz. Miałem przyjemność kilkukrotnie ją spotkać. Gdy przyjeżdżała do Polski, by odwiedzić rodzinę, przychodziła także do naszego schroniska. Interesowała się bezdomnymi zwierzętami, pytała o nowe schronisko, o plany rozwoju.
Okazuje się, że pani Maria co jakiś czas przelewała pewne kwoty na rzecz schroniska. Dzięki jej szerokiemu gestowi będzie można wreszcie wybudować lecznicę, która od dawna była w planach, ale brakowało funduszy.
Mam za chwilę spotkanie z projektantem. Uzgadniamy wszystkie pozwolenia. Chcemy to jeszcze w tym roku sfinalizować - zapowiada Szwabowicz.
Lecznica powstanie na sąsiedniej działce przy ul. Reksia, którą miasto przekazało na rzecz schroniska. Do budowy użyte zostaną kontenery. Pieniądze ze spadku pani Marii pokryją znaczną część inwestycji. Resztę władze schroniska chcą pozyskać z corocznych deklaracji podatkowych. Wsparcie zadeklarował też prezydent Bielska-Białej, Jarosław Klimaszewski.
Mamy też stowarzyszenie na rzecz bezdomnych zwierząt "Reksio", które ma możliwość pozyskiwania jednego procenta z podatku. W tym roku dochód w całości zostanie przeznaczony na budowę lecznicy i wyposażenie jej w sprzęt - dodaje dyrektor przytuliska.
Obecnie warunki w schronisku nie są złe. Jak tłumaczy Szwabowicz, ponieważ adopcji jest więcej niż przyjęć, aktualnie w placówce przebywa około stu zwierzaków. Schronisko jest przystosowane do przyjęcia 250 psów. Dyrektor przyznaje jednak, że bywały czasy, gdy było przepełnione.
Zdarzało się, że mieliśmy ich nawet około 300 - mówi. Myślę, że możemy się pochwalić warunkami, bo zwierzętom nic nie brakuje. Dowodem na to jest dar świętej pamięci pani Marii, która tu bywała i nam zaufała.