Justyna Żyła niemal każdego dnia przekracza kolejne granice dobrego smaku. Choć mogłoby się wydawać, że od kiedy prowadzi własny program, przestanie epatować prywatą w mediach społecznościowych i wywlekać problemy zakończonego kilka miesięcy temu małżeństwa, a zajmie się realnymi problemami gości swojego show - tak się nie stało.
Była żona skoczka regularnie na swoich profilach w mediach społecznościowych publikuje wpisy, w których wylewa żal i złość, których źródłem są Piotr i jego rodzina.
Jak się okazuje, trudna sytuacja i ciągłe oceny, którym się poddaje na własne życzenie, informując o każdym wydarzeniu z życia prywatnego w sieci, zmęczyły nawet ją samą. W nowym poście, dotyczącym choroby córki i jej wizyty w szpitalu, Justyna narzeka, że ludzie uważają ją za celebrytkę, która ma tylko sławne nazwisko:
Ostatni tydzień był dla nas bardzo trudny, ponieważ wylądowałam z moją córeczką na kilka dni w szpitalu i nie miałam siły ogarnąć tego z czym chce się z Wami podzielić - otwiera się samozwańcza celebrytka.
Dużo mówi się ostatnio o hejcie, z którym sama niestety mam od wielu lat do czynienia... Czy w moim małżeństwie było dobrze czy źle - ludzie zawsze mieli coś do powiedzenia. Nie muszę chyba pisać, że nie były to miłe słowa... Przykre jest to, że ludzie, którzy Cię nie znają, nic nie wiedzą o Twoim życiu mają najwięcej do powiedzenia... Wiem, że wiele osób uważa mnie za celebrytkę, która jedynie co posiada to sławne nazwisko... Szczerze? nie dbam o to - zapewnia Justyna.
Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy, że na swoją opinię Justyna ciężko zapracowała praniem małżeńskich brudów w sieci:
"Przepraszam, ale Pani sama probuje zostać celebrytka... negatywne komentarze, hejt... a kto pierze brudy w internecie? Potem idzie do playboya a na koniec do tanca z gwiazdami? I przedstawi sie Pani jako kto? Matka? Eks zona? Kucharka? A zaraz obok np swietna tenisistka... Pani sama karmi obcych ludzi infornacjami o sobie, dodam takimi ktore raczej na pochwaly nie zasluguja", "Wiele osób uważa Panią za celebrytkę? Pani jest znana tylko za przyczyną swojego męża, a właściwie za przyczyną roztrząsania publicznie swoich prywatnych spraw. To nie jest hejt, to fakt" - pisali pod zdjęciem internauci.
Żyła odpowiedziała na niektóre zarzuty, argumentując swoją postawę "emocjami": Nic nie było planowane, emocje brały górę, nikt nie wie, jak by postąpił na moim miejscu, nie będę się tez tłumaczyć z najtrudniejszych chwil w życiu...
Współczujecie Justynie?