Niecały miesiąc temu syn Zenka Martyniuka, Daniel, został zatrzymany pod zarzutem wszczęcia awantury domowej oraz miotania groźbami kierowanymi pod adresem ciężarnej żony i sąsiadów. Policję do mieszkania 29-latka wezwała matka mężczyzny, którą oburzył fakt, że jej syn każe stać na mrozie swojej nastoletniej, ciężarnej narzeczonej i nie chce jej wpuścić do mieszkania.
Niestety, awantura z sąsiadami nie była jedynym problemem Daniela. Okazuje się, że funkcjonariusze podczas interwencji znaleźli w jego mieszkaniu ponad 3 gramy marihuany. Syn gwiazdora disco polo twierdzi, że ktoś mu ją podrzucił.
Okazuje się, że to nie jedyne problemy z prawem, jakie ma na koncie Daniel. Portal Augustów Nasze Miasto przypomniał, że w suwalskim sądzie "Daniel M." został skazany za jazdę po pijanemu.
Mężczyzna został zatrzymany do rutynowej kontroli w czerwcu ubiegłego roku w miejscowości Sztabin. Badanie alkomatem wykazało 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Synowi Zenka została wymierzona kara grzywny w wysokości 3 tysięcy złotych i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres lat trzech. Daniel jednak zaskarżył nieprawomocny wyrok i zażądał wyłączenia sędziego, Ryszarda Filipowa.
Skontaktowaliśmy się z Ryszardem Filipowem, by potwierdzić te infomacje i zapytać o powód wyłączenia sędziego. Mężczyzna wyjaśnia, że często oskarżeni nie chcą być sądzeni w rodzinnych stronach i starają się zmienić sytuację na swoją korzyść.
Daniel M. złożył wniosek o wyłączenie wszystkich sędziów Sądu Okręgowego w Suwałkach. Wniosek po złożonych oświadczeniach sędziów został przekazany do Sądu Apelacyjnego. Sąd Apelacyjny nie uznał zasadności wniosku i zgodnie z postanowieniem z dnia 18 stycznia sprawa pana Daniela M. będzie rozpatrywana w Sądzie Okręgowym w Suwałkach. Na ten moment nie ma jeszcze dokładnej daty rozprawy, jednak jest planowana na początek marca - mówi w rozmowie z nami sędzia Ryszard Filipow.
W ciągu roku takich wniosków jest kilka lub nawet kilkanaście. Pojawiają się z różnych względów. Najczęściej oskarżony chce być sądzony gdzieś daleko od domu, w drugiej części Polski - dodaje.
Jak myślicie, dlaczego Daniel nie chce mieć związku z podlaskim wymiarem sprawiedliwości?
Przypomnijmy, że nie przepada za rodzinnymi stronami: "Daniel M." na Instagramie "pozdrawia policję z Białegostoku": "Nikt mi nie będzie mówił, co mam robić, ja im nie mówię. TO SĄ MILICJANCI, omijajcie Białystok szerokim łukiem!"