Michał Szpak rozpoczął właśnie nową trasę koncertową. Koszt biletu na występ artysty jego menedżer wycenił na średnio 120 złotych. Tyle musieli zapłacić fani, którzy chcieli posłuchać Szpaka w jednym z warszawskim teatrów.
Na miejscu jednak czekała ich niemiła niespodzianka. Okazało się, że cena biletu nie obejmuje spotkania z idolem, uzyskania od niego autografu, czy zrobienia wspólnego zdjęcia.
Wprawdzie większość artystów uważa takie sprawy za zawodowy obowiązek nieodłącznie związany z trasą koncertową, więc po występie chętnie rozdają autografy i pozują do zdjęć, nie oczekując za to dodatkowych pieniędzy, jednak ekipa Szpaka ma na ten temat inne zdanie.
Jak ujawnia Super Express, za spotkanie z Michałem trzeba dopłacić dodatkowo 170 złotych. W takim cena pełnego pakietu wzrasta do 290 złotych. Czyli kosztuje o 40 złotych więcej niż bilety na ubiegłoroczny koncert Beyonce.
Koncert był zaplanowany na godzinę 19 - wspomina w tabloidzie jeden z fanów. Od godziny 17 do 18 Michał miał spotkanie w barze teatru z 29 fanami. *W ciągu godziny zarobił więc dodatkowe 5 tysięcy złotych. *
Niska frekwencja na spotkaniu z Michałem może świadczyć o tym, że wprowadzenie dodatkowej opłaty nie spotkało się z życzliwością fanów. Ciekawe, czy ekipa Szpaka wyciągnie z tego jakieś wnioski.