Oto Gimper, "odmieniony" gwiazdor YouTube'a, który zatańczy w "Tańcu z Gwiazdami" (ZDJĘCIA)
Producenci show liczą, że powtórzy sukces Popka?
Gimper prowadzi jeden z największych kanałów na polskim YouTube. Publikowane przez niego filmy obserwuje już ponad półtora miliona subskrybentów. Popularność Tomasz Działowy, bo tak naprawdę nazywa się influencer, zdobywał dzięki kontrowersyjnym i bulwersującym treściom. Przez to przylgnęła do niego łatka "patologicznego twórcy".
Przed dwoma laty Gimper przeszedł jednak diametralną przemianę, czym zaskoczył swoich najwierniejszych fanów. Po tej "metamorfozie" zmienił się też profil jego kanału. Teraz można na nim znaleźć filmy dotyczące gier komputerowych, "rapowe" utwory, treści coachingowo-psychologiczne, a nawet autorski talk-show Gimpera zatytułowany Lekko Nie Będzie, który zbiera pozytywne recenzje.
Działowy kilka dni temu ogłosił, że "zatańczy z gwiazdami" we flagowym show Polsatu:
Dużo stresu, ogrom ekscytacji, ale przede wszystkim poczucie, że to będzie niesamowita przygoda! - napisał na swoim profilu na Instagramie.
Zobaczcie, kim jest Gimper. Zostanie gwiazdą?
Gimper i Ator to dwaj cieszący się popularnoścą youtuberzy, niegdyś zaprzyjaźnieni i współpracujący. Niestety, obecnie panowie są ze sobą skłóceni, a finał ich sporu rozgrywał się nawet w sądzie. Gimper w swoich filmach wyzywał byłego przyjaciela w niewybredny sposób, co sprowokowało jego fanów do atakowania Atora nie tylko w przestrzeni internetowej. Ator był nękany przez obserwatorów Gimpera również w świecie rzeczywistym, przez co próbował targnąć się na życie. Ostatecznie Ator pozwał Gimpera za namawianie do nienawiści.
Choć najliczniejszą grupą odbiorców Gimpera są dzieci i młodzież, które nie ukończyły jeszcze 18. roku życia - youtuber przez długi czas dyskutował z nimi na żenująco niskim poziomie. Co prawda, ostatecznie Gimper zreflektował się i skasował filmy zawierające przeraźliwą ilość wulgaryzmów ze swojego kanału, jednak internet nie zapomina...
Co ciekawe, Gimper był promowany w paśmie śniadaniowym telewizji TVN, jako osoba "ucząca tolerancji w sieci". Było to prawdopodobnie zanim stacja zapoznała się z treściami udostępnianymi na jego kanale...
Kiedy stacja TVN zapoznała się z filmami nagrywanymi przez Gimpera, przygotowała materiał, w którym przedstawiła go jako osobę "przeklinającą, wyzywającą odbiorców od idiotów czy udającą Hitlera poprzez hajlowanie".
Gimper postanowił wykorzystać zdobytą popularność i wydać rapową płytę, która dzięki licznym subskrypcjom kanału YouTube i "wierności wyznawców" zdobyła 1. miejsce notowania OLiS. Krytycznie na jego temat wypowiadali się raperzy, zarzucając mu pozerstwo: "Polscy jutuberzy powinni wy** **dalać od rapu. To jakiś żart i nie ma nic wspólnego z hip-hopem. Mam nadzieję, że słuchacze tego dziadostwa będą się wstydzić" - pisał o twórczości Gimpera reprezentant krakowskiej sceny, Kobik.
Gimper z pewnością jest bystrą i świadomą postacią, która dokładnie wie, jak działa machina show biznesu. Tuż przed ogłoszeniem listy uczestników show "Tańca z Gwiazdami", nagrał filmik zatytułowany "Rozliczenie z przeszłością...", gdzie tłumaczy się ze wszystkich wcześniejszych zachowań - jakby wyprzedzając ruchy portali plotkarskich i gazet, które po zatrzymaniu się u wrót 1. ligi show biznesu zaczną dociekać, skąd tak naprawdę wzięła się tak ogromna popularność. Jego kanał na YouTube w tej chwili obserwuje półtora miliona osób.
Ostatecznie Gimper zdecydował się na przejście duchowej przemiany. Podobnie jak Majewski i Deynn. Teraz jest już miłym chłopakiem nagrywającym wesołe treści na YouTube. Wierzycie w jego "nowe ja"?