Jessica Mercedes to jedna z pierwszych w Polsce "modowych blogerek", obecnie spełniająca się bardziej jako "influencerka". Przez lata obecności w mediach społecznościowych i tych tradycyjnych nauczyła się kreować swój wizerunek na tyle skutecznie, że raczej wzbudza sympatię internautów i udaje jej się uniknąć kontrowersyjnych zachowań. No chyba że akurat pokłóci się z koleżanką z branży o fryzurę.
Rysę na jej wizerunku, jak twierdzi, znalazła właśnie organizacja walcząca o prawa zwierząt. Na profilu Kampanii Przeciwko Transportowi i Ubojowi Koni pojawił się wpis poświęcony jej niedawnej przejażdżce saniami podczas urlopu w Zakopanem. Zdaniem przedstawiciela organizacji takie rozrywki są niedopuszczalne na nieodpowiednio przygotowanych drogach.
Królowa życia i magazynów plotkarskich, Jessica Mercedes, będąc w Zakopanem przewiozła się saniami ciągniętymi przez konie po brei, która już dawno śniegiem nie była... Jessica Mercedes Kirschner – wożenie się saniami nie jest ani modne, ani etyczne. TWOJA ROZRYWKA TO ICH CIERPIENIE!
Są takie chwile, kiedy zastanawiamy się, w jakim języku apelować do ludzi, żeby zrozumieli, że "rozrywka" kosztem zwierząt jest zła do szpiku kości... Tym bardziej, że celebrytka, któr a wsiada na sanie, robi znacznie więcej złego niż przeciętny człowiek – DAJE ZŁY PRZYKŁAD... Bo przecież później znajdzie się tysiąc osób, które będą chciały ją naśladować... "Sława" to odpowiedzialność za wszystko, co się robi w przestrzeni publicznej...
Wystarczy znać proste prawa fizyki, by zrozumieć, co tu jest nie tak. Sanie ciągnięte po błocie pośniegowym stawiają ogromny opór, znacznie większy niż ciągnięte po śniegu. Zatem konie muszą pracować ciężej, by je ciągnąć - czytamy.
Pod postem rozegrała się dyskusja internautów, którzy dołączyli do potępienia zachowania Jessiki z tymi, którzy nie dopatrzyli się w zachowaniu Mercedes niczego złego.
Ok, czyli co, zbanować jeszcze chcecie prywatniaków, robiących kuligi na swoich dużych zdrowych koniach, co dalej? Zakaz jazdy konnej, rekreacji, sportu i może hipoterapii? O to Wam chodzi?
Jeśli chodzi o Morskie Oko, to jak najbardziej jestem przeciw! Ale tutaj? To jest kulig jeden ze stu, które są organizowane w tym sezonie. Śniegu jest naprawdę wystarczająco w tym roku. Na asfalcie jest brudny śnieg i wozy jadą krajem. Nie zapedzajcie się i chyba komentują to ludzie, którzy w życiu w Zakopanem nie byli i nie doceniają uroków tego miejsca! Ciemnota ludzka. Lepiej, żeby konie w ciemnej stajni stały i ścianę oglądały? Bez sensu... a co do Jess, to była jedna z trzydziestu tam osób publicznych i nie wiem, dlaczego właśnie na nią padło - bronili jedni.
Jak można wykazywać się tak wielką ignorancją na cierpienie tych stworzeń... pomimo tylu informacji i programów i licznych reportaży huczących w internecie i telewizji - pisali inni.
Fundacja swoje stanowisko w odpowiedzi na wątpliwości internauatów uzasadniała tym, że taki zaprzęg nie powinien poruszać się po drodze, na której nie ma odpowiedniej ilości śniegu.
Co myślicie o zachowaniu Jessiki?