19 lutego świat obiegła niespodziewana informacja o śmierci słynnego projektanta - Karla Lagerfelda, którego postać stała się na całym świecie ikoną mody. Choć początkowo przyczyna śmierci 85-latka nie była znana, na ten moment wiemy, że zmagał się z rakiem trzustki.
Amerykańskie źródła donoszą, że projektant zmarł zaraz po tym, jak trafił do szpitala. Dyrektor artystyczny Chanel w ostatnich miesiącach czuł się coraz gorzej, dlatego rzadko pojawiał się na pokazach mody. Jak wynika z jednego ze źródeł, choć Karl walczył z chorobą bardzo dzielnie, była dla niego ogromnym zaskoczeniem:
Karl był bardzo dumny ze swojej sprawności i zdrowego stylu życia, więc rak trzustki był ogromnym szokiem - możemy przeczytać na portalu Daily Mail.
Niemal od razu po pojawieniu się tragicznej informacji, gwiazdy wszelkich formatów oddały hołd niezaprzeczalnemu autorytetowi, jakim był Lagerfeld. W mediach społecznościowych zawrzało od pożegnalnych wpisów:
Karl, twój geniusz dotknął wielu osób, zwłaszcza Gianniego i mnie. Nigdy nie zapomnimy twojego niesamowitego talentu i nieskończonej inspiracji. Zawsze się od ciebie uczyliśmy - jako jedna z pierwszych napisała Donatella Versace.
W Polsce najżarliwiej 85-latka żegnała Joanna Przetakiewicz, która od lat chwaliła się znajomością z Lagerfeldem. Właścicielka domu mody La Mania opowiedziała o znajomości z projektantem, nazywając go "najcieplejszą osobą, jaką można sobie wyobrazić" i oczywiście pokusiła się o osobiste wspomnienia.
Według najnowszych informacji następczynią Lagerfelda w roli dyrektora kreatywnego domu mody Chanel zostanie jego długoletnia doradczyni i prawa ręka, Virginie Viard. Francuzka współpracowała z "cesarzem mody" przez ostatnie 30 lat, przy okazji zarządzając siedmioma pracowniami i nadzorując kolekcjami prezentowanymi podczas tygodni mody. W jednym z ostatnich wywiadów Viard przyznała, że "jest z Karlem w nieustannym kontakcie i rozmawia z nim bez przerwy, nawet w środku nocy".