Smolasty dzięki związkowi z Honoratą Skarbek trafił do szerszego grona odbiorców. Wokalista od kilku miesięcy nieśmiało puka do wrót pierwszej ligi show biznesu, jednak przed nim wciąż długa i wyboista droga.
Ostatnio Norbert Smoliński, bo tak naprawdę nazywa się Smolasty, z niewiadomych przyczyn dostał niepowtarzalną szansę wystąpienia przed niekwestionowaną królową rapu, Nicki Minaj. Niestety, reakcja fanów była odwrotna do oczekiwanej.
W międzyczasie Smolasty postanowił popracować nad swoim wizerunkiem. Śpiewak zgolił ufarbowane na niebiesko włosy, w których pojawił się na gali Empiku i... wytatuował sobie twarz. Smoła, jak pieszczotliwie skracają jego pseudonim nastoletni fani, pochwalił się nową "ozdobą" na wiosennym zdjęciu. Na jego skroni pojawiło sie nowe logo rapera. To już drugi symbol jego twórczości, który uwiecznił na swoim ciele.
"Fajny tatuasz", "Jeju jak ci pasuje ten tatułaż" - pisali zachwyceni fani, choć nie do końca wiedzieli, jak prawidłowo napisać słowo "tatuaż".
Nie wszystim spodobało się nowe wydanie śpiewaka: Lil peep z Lidla - czytamy w komentarzu.
A Wy jak oceniacie nowe wydanie chłopaka Honki? Zmiana na plus?
