Karta LGBT to dokument mający na celu walkę z wykluczeniem środowisk homo- i transseksualnych. W miniony poniedziałek prezydent Warszawy,Rafał Trzaskowski, podpisał deklarację, która zakłada m.in. stworzenie hostelu dla osób LGBT, które dotknięte zostały odrzuceniem ze strony rodziny czy mechanizm interwencji psychologa w sytuacjach kryzysowych. Wydawałoby się, że w inicjatywie mającej na celu pomoc tym, którzy się po nią zgłaszają ze względu na dyskryminację, nie ma niczego złego, ale dla niektórych akt LGBT+ jest uderzeniem w "tradycyjną Polskę"...
Zofia Klepacka, medalistka olimpijska i znana windsurferka, na swoim profilu na Facebooku napisała:
Administracja Facebooka usunęła post Klepackiej jako naruszający zasady społeczności, co sportsmenka również skomentowała:
Przed chwilą poraz kolejny Fb usunął mój post. Pamiętajcie jedno! Dobro ze złem zawsze zwycięży! Na pohybel...
Internauci okazali się być podzieleni:
Popieram w 100%. Szacunek, pani Zofio - pisali jedni, podczas gdy windsurferka pod swoim postem mogła znaleźć i takie komentarze:
Nie wierzę w to, co czytam... Tyle nienawiści i złych słów. Współczuję tak wąskiego toku myślenia, tak ubogiego zasobu wiedzy.
Tym, co wyjątkowo bulwersuje nas we wpisie Klepackiej, jest fakt, iż powołuje się ona na walkę Powstańców o wolną Warszawę. Czy naprawdę swoboda orientacji seksualnej i bezpieczeństwo jednostki, jakie ma zapewnić deklaracja, jest czymś, co nie mieści się w głowie Olimpijce?
Czy Klepacka zastanawiała się kiedyś nad tym, co czują osoby trwale dyskryminowane, wśród których mogą znajdować się również jej fani?