Trwa ładowanie...
Przejdź na

R. Kelly’emu PUSZCZAJĄ NERWY podczas wywiadu: "To nie ja. Ja walczę o moje cholerne życie!"

0
Podziel się:

Przekonał Was?

R. Kelly’emu PUSZCZAJĄ NERWY podczas wywiadu: "To nie ja. Ja walczę o moje cholerne życie!"

Choć do niedawna większość kojarzyła R. Kelly’ego jedynie jako twórcę hitu I believe I can fly, w ostatnich miesiącach zdecydowanie głośniej jest o jego problemach z prawem, niż osiągnięciach muzycznych. Stacja Lifetime jakiś czas temu wyemitowała druzgocący dokument Surviving R. Kelly, w którym byli przyjaciele i członkowie rodziny zarzucają mu znęcanie się nad młodymi kobietami. Od lat mówi się o dewiacjach i przestępstwach seksualnych gwiazdora, jednak dopiero świadkowie tych nadużyć znaleźli odwagę, by mówić o tym głośno.

W zeszły wtorek artysta zdecydował się udzielić pierwszego wywiadu po tym jak 22 lutego postawiono mu aż dziesięć zarzutów wykorzystywania seksualnego dokonanego na czterech kobietach. Podczas rozmowy raper stanowczo zaprzeczał, aby dopuścił się tego, o co został oskarżony:

Przestańcie grać! Przestańcie się mną bawić. Nie róbcie tego! - mówił ze łzami w oczach do przeprowadzającej z nim wywiad Gayle King z News CBS.

To nie ja. Ja walczę o moje cholerne życie! - wykrzyczał w pewnym momencie.

Choć początkowo, muzyk starał się być opanowany, szybko puściły mu nerwy. Na opublikowanych fotografiach, wykonanych podczas wtorkowej rozmowy, możemy zobaczyć, że żywo gestykuluje. Jego niepohamowane ruchy musiały zostać powstrzymane przez anonimowego mężczyznę, zapewne ochroniarza.

R. Kelly zapytany o to, czy kiedykolwiek przetrzymywał jakąkolwiek dziewczynę wbrew jej woli, odpowiedział stanowczo: Nie muszę tego robić. Dlaczego miałbym robić coś takiego? Jak głupi byłbym, żeby robić takie rzeczy?

52-latek w swojej obronie, powołuje się na to, że nie może być sądzony dwukrotnie o to samo, bowiem w 2008 roku został uniewinniony z zarzutu pornografii dziecięcej, po tym jak sąd nie był w stanie stwierdzić dokładnego wieku kobiety, która pojawiła się w filmie pornograficznym.

Zostałem uniewinniony. Nie można tego podważyć - bronił się we wtorkowej rozmowie

Nie można. To niesprawiedliwe. To nie fair wobec nikogo. Kiedy wygrasz sprawę, to wygrasz sprawę. Jeśli chcesz możesz mnie nienawidzić, ale używaj zdrowego rozsądku - powiedział do dziennikarki.

Myślicie, że dosięgnie go sprawiedliwość?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)