Trwa ładowanie...
Przejdź na

Macademian Girl opowiedziała o pierwszym zetknięciu z rasizmem: "Niektórym zaczęło przeszkadzać, że mam inną skórę"

0
Podziel się:

Blogerka przyznała, że spotkała się z dyskryminacją już w szkole podstawowej. "Zaczęły się wyzwiska, różne nieprzyjemne incydenty".

Macademian Girl opowiedziała o pierwszym zetknięciu z rasizmem: "Niektórym zaczęło przeszkadzać, że mam inną skórę"

Wygląda na to, że godna podziwu ambicja i wyjątkowa pracowitość Tamary Gonzalez-Perei w końcu pozwoli szafiarce doścignąć nieco sławniejsze koleżanki z polskiej blogosfery. Przedsiębiorcza 29-latka ciężko walczy o zaistnienie w rodzimym show biznesie i status "osobowości telewizyjnej", w czym bez wątpienia pomaga jej funkcja prowadzącej Pytania na śniadanie oraz udział w najnowszej, 22. edycji Tańca z gwiazdami.

Celebrytka sama przyznała, że swoją pracę w mediach widzi jako walkę z nietolerancją w Polsce, dlatego chętnie opowiada o przypadkach dyskryminacji, z jaką spotykała się ze względu na latynoskie korzenie. W najnowszym odcinku prowadzonego przez Krzysztofa Ibisza programu Demakijaż Perea przyznała, że już w szkole podstawowej na własnej skórze doświadczyła rasizmu ze strony rówieśników.

W czwartej klasie miałam takie pierwsze zetknięcie z rasizmem - wyznała Tamara. Niektórym z mojej klasy zaczęło przeszkadzać, że mam inną skórę. Zaczęły się wyzwiska, różne nieprzyjemne incydenty. Bardzo długo nie mogłam zrozumieć, o co chodzi i nagle przychodzenie do szkoły stało się męką.

W trakcie rozmowy Macademian Girl opowiedziała o swoich planach odwiedzenia rodziny w Panamie, w związku z którymi postanowiła rozpocząć naukę języka hiszpańskiego.

W Panamie jeszcze nie byłam, ale mam taki plan, by zrobić to w przyszłym roku. W tym roku zaczęłam się uczyć hiszpańskiego, bo jak już tam pojadę, chciałabym się móc z nimi komunikować. Jest tam moja rodzina, mieliśmy z nimi bardzo utrudniony kontakt, więc ten kontakt trzeba będzie odnowić, zbudować, nawiązać.

Na koniec Gonzalez napomknęła o swojej pierwszej miłości, z którą związała się jeszcze w klasie maturalnej. Blogerka podkreśliła, że dzięki pierwszemu związkowi "bardzo dużo się o sobie nauczyła".

Wychodzę z założenia, że ludzie muszą spotkać się pośrodku, nie można wisieć na kimś - że ktoś Cię uratuje, zrobi coś za Ciebie. Można czasem liczyć na jego wsparcie, które jest bardzo ważne. Dla mnie taką chyba pierwszą miłością był związek pod koniec maturalnej klasy. Bardzo miło to wspominam, bardzo dużo też się o sobie nauczyłam.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)