Trwa ładowanie...
Przejdź na

Martyniukowie martwią się o syna: "Czy będzie miał odwagę przewinąć niemowlę…?"

0
Podziel się:

Na razie Ewelina, wypędzona przez męża na mróz w przeddzień sylwestra, ani myśli wracać na Podlasie. Daniel zresztą nie naciska.

Martyniukowie martwią się o syna: "Czy będzie miał odwagę przewinąć niemowlę…?"

Mija miesiąc od narodzin pierwszej wnuczki Zenona i Danuty Martyniuków. Dziewczynka po gorącej dyskusji rodzinnej otrzymała imię Laura. Jej tatą jest Daniel, jedyny syn Martyniuków, a mamą 20-letnia Ewelina, córka milionerów spod Turku w województwie wielkopolskim.

Niestety, cieniem na małżeństwie Daniela i Eweliny położyły się podejrzenia pana młodego, że dziewczyna "złapała go na dziecko", a teściowa zmusiła do ślubu. Te przemyślenia wprawiły Daniela w tak ponury nastrój, że w przeddzień sylwestra wypędził swoją młodziutką ciężarną żonę na mróz, odmawiając wpuszczenia jej do mieszkania. Oberwało się także sąsiadom, których młody M. pouczył, żeby trzymali języki za zębami, bo inaczej z nimi też się policzy.

Danuta Martyniuk wezwała policję, a przerażona Ewelina w obawie o życie swoje i nienarodzonego dziecka uciekła do rodzinnego domu na drugim końcu Polski. Córkę urodziła w szpitalu w Kole.

Mieszkający na Podlasiu Martyniukowie woleliby mieć wnuczkę bliżej siebie, jednak żeby to nastąpiło, Daniel musi pogodzić się z żoną. A na to, odkąd poczuł się gwiazdą Instagrama i zachłysnął internetową popularnością, najwyraźniej nie ma ochoty. Wprawdzie wpadł do szpitala zobaczyć córkę i "częściowo" przeprosić żonę za to, że publicznie nazwał ją pazerną nimfomanką, ale od tamtej pory nie interesuje się rodziną i zna córkę jedynie ze zdjęć.

Ten przykry fakt z żalem i troską ujawnili jego rodzice.

Ale cieszy się z Laury - zapewnia Danuta Martyniuk w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Ewelina codziennie przysyła jemu i nam zdjęcia malutkiej. Nie wiem, czy będzie miał odwagę przewinąć niemowlę i zająć się nim, ale może z czasem do tego dojrzeje.
Cóż, może mu być trudno nauczyć się opieki nad niemowlęciem na odległość, ale Martyniukowie nie tracą nadziei, że jeszcze się wszystko ułoży.

Mamy nadzieję, że pogodzi się z Eweliną i znów zamieszkają razem - rozważa mama Daniela. Może w końcu zdecyduje się na terapię. To by było najlepsze rozwiązanie. To dobry chłopak…

_

_

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)