Trzy lata temu kariera Johnny’ego Deppa załamała się po tym, jak aktor został oskarżony przez żonę o stosowanie przemocy. Amber Heard, dla której gwiazdor zostawił Vanessę Paradis, po zaledwie 15 miesiącach małżeństwa stwierdziła, że Depp zgotował jej piekło. Epatowała w mediach zdjęciami posiniaczonej twarzy i pozowała na ikonę ruchu #metoo.
Już wtedy wiele osób sceptycznie podchodziło do jej oskarżeń, ale najnowsze doniesienia rzucają całkowicie nowe światło na tę sprawę. Teraz to Johnny pozywa Amber, twierdząc, że w rzeczywistości to ona znęcała się nad nim. Przez trzy lata aktor gromadził dowody potwierdzające, że Heard uknuła plan zdyskredytowania go w oczach opinii publicznej i ograbienia z części majątku. Aktor złożył pozew o zniesławienie, w którym domaga się od byłej żony 50 milionów dolarów odszkodowania.
Pozew zawiera aż 40 stron, a na nich zeznania policjantów i pracowników budynku, w którym Depp mieszkał z Heard w czasach, gdy rzekomo miało dochodzić do przemocy. Zeznania złożył już m.in. recepcjonista i ochroniarz, którzy pod przysięgą ujawnili, że Heard nie miała żadnych śladów pobicia w czasie, gdy w mediach pokazywano zdjęcia jej poturbowanej twarzy.
Teraz na jaw wychodzą kolejne szczegóły zebranych przez Deppa dowodów. Aktor twierdzi, że Amber ukartowała całą sprawę wspólnie z siostrą, Whitney. Jego zdaniem chodziło nie tylko o zrobienie z niego "potwora" oczach opinii publicznej, ale też o zyskanie przewagi w sądzie w trakcie rozprawy rozwodowej, kiedy gra toczyła się o część ogromnej fortuny Deppa.
Jednym z dowodów mają być zeznania portierki, która odpowiadała za monitoring w budynku. Trinity Esparza zeznała, że trzy dni po tym, jak Depp miał pobić Heard, kamery zarejestrowaly aktorkę i jej siostrę, które naśmiewały się z rzekomego pobicia. Towarzyszyła im najlepsza przyjaciółka Amber, Raquel Pennington.
Pani Esparza zeznała pod przysięgą, że widziała na nagraniu, jak Whitney udaje, że uderza siostrę pięścią. Następnie pani Heard, pani Pennington i Whitney głośno się roześmiały - czytamy w dokumentach sądowych.
Esparza dodała, że to skłoniło ją do podejrzeń, że rzekome siniaki nie powstały w wyniku przemocy ze strony Deppa, bo wówczas z pewnością nie byłyby przedmiotem żartów. Esparza oceniła zachowanie Amber i Whitney jako "odrażające".
Łącznie Depp i jego prawnicy zebrali 87 nagrań z kamer monitoringu oraz zeznania 17 świadków, a także zdjęcia świeżych ran Deppa po atakach ze strony Heard, w tym fotografię, na której aktor ma... odcięty kawałek palca. Uszczerbek miał powstać po tym, jak Amber rzuciła w niego butelką wódki. Depp dodał, że w trakcie małżeństwa żona rzucała w niego jeszcze wieloma innymi przedmiotami.
Ponadto Johnny dodaje, że w noc, kiedy Amber wezwała policję do rzekomego pobicia, wyciągnęła go siłą z łóżka i krzyczała: "Nie bij mnie Johnny", choć nic takiego nie miało miejsca. Potwierdza to kilku świadków z ekipy ochroniarskiej Deppa. Jakby tego było mało, Johnny ujawnia, że Amber zaczęła go zdradzać z miliarderem Elonem Muskiem zaledwie miesiąc po ich ślubie.
Przypomnijmy: Amber Heard zdradzała Deppa z Muskiem MIESIĄC PO ŚLUBIE?! "Nocował w ich domu, kiedy aktor wyjeżdżał kręcić filmy"
Prawnicy Deppa uważają, że Heard wrobiła ich klienta, licząc na szybki rozwój kariery.
Pani Heard wiedziała, że jej skomplikowana mistyfikacja zadziała: w wyniku jej fałszywych zarzutów przeciwko panu Deppowi, pani Heard stała się ikoną ruchu #MeToo, była pierwszą aktorką nazwaną Czempionką Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych, została mianowana ambasadorem praw kobiet w American Civil Liberties Union i została zatrudniona przez L'Oreal Paris jako globalna ambasadorka - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Ponadto Heard miała liczyć na zyskanie sympatii i wypromowanie nowych filmów ze swoim udziałem. Myślicie, że Johnny’emu uda się udowodnić, że Amber od początku kłamała?