Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kat Von D: "Nie jestem NAZISTKĄ I ANTYSEMITKĄ. To ekstremalnie bolesne!" (WIDEO)

0
Podziel się:

Tatuatorka w nagranym przez siebie wideo tłumaczy też, że nie jest antyszczepionkowcem. "Ktoś próbował zniszczyć moją karierę".

Kat Von D: "Nie jestem NAZISTKĄ I ANTYSEMITKĄ. To ekstremalnie bolesne!" (WIDEO)

Popularność Kat Von D zaczęła się, gdy ta wystąpiła w popularnym amerykańskim show Miami Ink. Tatuażystka szybko zyskała rozgłos nie tylko dzięki swojemu talentowi, ale również wyjątkowej urodzie i stylowi, z których uczyniła swój znak rozpoznawczy. Kat Von D pomogły też głośne związki z Nikkim Sixxem czy Jesse Jamesem. Aktualnie tatuatorka jest żoną Leafara Seyera. Ślub pary można uznać za jedną z bardziej kontrowersyjnych ceremonii w show biznesie: Czaszki, róże i "rogi diabła". Tak wyglądało "gotyckie" wesele Kat Von D (ZDJĘCIA)

Wokół tajemniczej osoby Kat od lat krążyły plotki związane z jej poglądami. Mówiono, że ta jest antysemitką oraz nakręcono spiralę hejtu po tym, jak gwiazda wyznała, że boi się zaszczepić swoje pierwsze dziecko: Kat Von D NIE ZASZCZEPI dziecka: "To jest moje ciało i nasze dziecko"

Dziś Kat postanowiła zdementować wszystkie plotki, które pojawiły się na jej temat. Odniosła się również do kwestii szczepień, podkreślając, że owszem, miała pewne obawy dotyczące szczepień, ale wynikały one z faktu, iż po raz pierwszy została matką i była pełna obaw.

Chcę wyjaśnić: nie jestem antysemitką ani nazistką. Nie jestem też antyszczepionkowcem. Trudno mi o tym mówić, otrzymałam tyle hejtu. Ale chcę oczyścić atmosferę - tłumaczy w nagraniu, które zamieściła w sieci.

To ekstremalnie bolesne i nie pasuje do mnie. Obraża mnie i moją rodzinę nazywanie mnie nacjonalistką. Jestem dumną latynoską, urodziłam się w Meksyku. Po prostu nie odziedziczyłam pięknej, ciemnej skóry po mamie. (...) _**Przez dwa lata musiałam chodzić na terapię po tym, co mi wyrządzono.**_

Gdy zaczęło się "Miami Ink", program szukał żeńskiej energii. Zrobiono więc casting, miałam 22 lata i dołączyłam do składu. Jeden z bohaterów programu poczuł się zagrożony moją obecnością tam. Zdarzało się, że próbował zniszczyć moje narzędzia do tatuowania, mówił do mnie obraźliwe rzeczy, których nawet nie powtórzę. Wysłał mi zdjęcie swojego penisa.

Dalej Kat opowiada o tym, jak ów męzczyzna miał molestować ją w samochodzie.

_Pewnego dnia on i koledzy się upili, zaproponowałam, że ich podwiozę, bo byłam trzeźwa. On usiadł z tyłu i nagle zaczął dotykać mojej piersi. Nikt nie zareagował._

Celebrytka twierdzi też, że produkcja programu kazała jej milczeć, choć wiedziano, że ta jest mobbingowana i molestowana przez kolegę.

Nie wiem, kto rozsyłał informacje o moich rzekomych nazistowskich poglądach, ale wiem, że ten mężczyzna miał paranoję na moim punkcie.

Nie jestem antyszczepionkowcem. Przede wszystkim jestem matką po raz pierwszy. Jako rodzice chcieliśmy skonsultować ten temat z lekarzem. Nie zamierzam upubliczniać żadnych decyzji dotyczących zdrowia naszego dziecka - spuentowała.

Jest powód, dla którego nie ujawniam nazwiska tego mężczyzny. Wiem, że możecie nazwać mnie tchórzem. Tak, na pewno powinnam mówić o tym wcześniej, ale nie byłam wtedy tym, kim jestem dzisiaj. Piłam, ćpałam i nie miałam takiego wsparcia. Dziś świętuję 11 lat życia w trzeźwości - dodała.

Domyślacie się, o kogo chodzi Kat?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)