Jesienią zeszłego roku wyszło na jaw, że Sylwia Juszczak i Mikołaj Krawczyk spodziewają się wspólnego dziecka. Oczywiście, narodziny dziecka oznaczają szczęście w rodzinie, jednak nie dla wszystkich decyzja o powiększeniu rodziny była zrozumiała.
Zwłaszcza Krawczyk w roli odpowiedzialnego ojca budził niejakie wątpliwości, głównie u matki jego synów, Anety Zając. Prawdopodobnie jest do niego źle nastawiona między innymi dlatego, że krótko po narodzinach bliźniaków porzucił ją Agnieszki Włodarczyk, z którą postanowił stworzyć „ciało astralne”, a może nawet wspólne dziecko.
Przypomnijmy:Włodarczyk: "Czuję, że CHCĘ MIEĆ DZIECKO!"
Aneta, która raczej wolałaby, żeby Mikołaj zainteresował się tymi, które już ma, nie była tym wszystkim zachwycona. Były partner nie ujął jej też tym, że zamiast na chrzest własnych dzieci, wolał wybrać się z Włodarczyk na piknik polonijny do Yorkville.
Zając ma też do Krawczyka żal o to, że nie dotrzymuje obietnic, dotyczących odwożenia dzieci do domu na czas, podczas gdy ona odchodzi od zmysłów z niepokoju. Zobacz: Krawczyk NIE ODDAŁ synów na święta. "Przywiózł ich dopiero następnego dnia. Aneta była rozdygotana"
Atmosfera w końcu stała się tak napięta, że w rozmowach między zwaśnionymi byłymi partnerami musi pośredniczyć sąd.
Mimo skomplikowanej sytuacji rodzinnej, Krawczyk zdecydował się na kolejne dziecko z Sylwią Juszczak, a teraz nie posiadają się z radości, bo na świat przyszła córeczka. To pierwsza dziewczynka w tej patchworkowej rodzinie. Zarówno Sylwia jak i Mikołaj z poprzednich związków mają po dwóch synów. Bliźniaki Krawczyka i Zając mają już po osiem lat, a synowie Juszczak z małżeństwa z Tomaszem Pągowskim, piętnaście i dwanaście.
