Trwa ładowanie...
Przejdź na
aktualizacja

"Gra o tron": Emilia Clarke MOGŁA UMRZEĆ podczas kręcenia serialu! Gwiazda walczyła z tętniakami mózgu

0
Podziel się:

Aktorka ma za sobą bardzo trudny czas. "Prawie straciłam życie po tym, jak spełniło się moje marzenie z dzieciństwa"

"Gra o tron": Emilia Clarke MOGŁA UMRZEĆ podczas kręcenia serialu! Gwiazda walczyła z tętniakami mózgu

Emilia Clarke, odtwórczyni roli Daenerys Targaryen, to jedna z bardziej znanych gwiazd bijącego rekordy popularności serialu _**Gra o tron**_. Mimo pozornego zadowolenia ze zdobytej rozpoznawalności, aktorzy grający w produkcji coraz częściej dzielą się z mediami swoimi zmaganiami w życiu prywatnym, które doskonale obrazują ciemną stronę sławy. Jeszcze niedawno o konieczności podjęcia psychoterapii mówił Kit Harington, odtwórca roli Jona Snowa, a teraz na jaw wychodzą fakty związane właśnie ze zdrowiem aktorki.

W rozmowie z amerykańskim tygodnikiem _**The New Yorker**_ Emilia Clarke po raz pierwszy opowiedziała o swoich problemach ze zdrowiem, które miały swój punkt kulminacyjny w trakcie pracy na planie. Aktorka wciela się w rolę Daenerys Targaryen, młodszej siostry Rhaegara i Viserysa Targaryenów i ciotki Jona Snowa. Rola w produkcji okazała się przełomowa dla jej kariery, jednak zamiast cieszyć się ze zdobytej popularności, ta zmagała się w tym trudnym czasie z zupełnie innym problemem: tętniakami mózgu.

Udało mi się dotrzeć do toalety, gdzie czułam się po prostu fatalnie. Ból cały czas się wzmagał. Nagle zrozumiałam, że mój mózg był uszkodzony. Mówiłam sobie: "Nie będę sparaliżowana". Starałam się poruszać palcami rąk i nóg, próbowałam na głos recytować swoje kwestie z Gry o tron, żeby tylko zachować przytomność. Słyszałam tylko głos kobiety, która pytała, czy ze mną wszystko w porządku. Nie, nie było w porządku - powiedziała aktorka w rozmowie z _**The New Yorkerem**_.

Po przewiezieniu do szpitala okazało się, że przeszła udar mózgu i konieczna była natychmiastowa operacja. Po tygodniu afazja, czyli zaburzenie mowy po przejściu udaru, zaczęło ustępować. Po miesiącu Emilia Clarke opuściła szpital, jednak wiedziała, że ma też drugiego, mniejszego tętniaka. W 2013 roku kolejny raz musiała przejść operację, ponieważ zwiększył się on dwukrotnie, zagrażając jej życiu. Tym razem kawałki jej czaszki musiały zostać zastąpione płytkami tytanu.

Drugi sezon Gry o tron był moim najgorszym. Nie miałam pojęcia, co właściwie robi Daenerys. Szczerze mówiąc ciągle myślałam tylko o tym, że zaraz umrę. (...) Prawie straciłam życie zaraz po tym, jak spełniło się moje marzenie z dzieciństwa. To były dla mnie potwornie trudne chwile.

Za drugim razem powrót Emilii Clarke do pełni zdrowia okazał się dużo trudniejszy, niż się początkowo spodziewała. Dziś aktorka mądrze korzysta ze swojej sławy i założyła organizację charytatywną SameYou, która ma pomagać osobom po urazach lub udarze mózgu. Jednocześnie z nadzieją patrzy w przyszłość i cieszy się, że najgorsze ma już prawdopodobnie za sobą.

Przypomnijmy, że 8. sezon Gry o tron startuje już 15 kwietnia 2019 roku i będzie można go obejrzeć w HBO i HBO GO. Będą to jednocześnie ostatnie odcinki serialu, które zwieńczą losy bohaterów. Będziecie oglądać?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)