Trwa ładowanie...
Przejdź na

Ostaszewska też broni Rosati: "TO NIEPOJĘTE, że ktoś, kto nie był przy tym, pozwala sobie stwierdzać, że ona kłamie"

0
Podziel się:

"To szalenie ważne, że powiedziała o tym osoba publiczna" - stwierdza Maja.

Ostaszewska też broni Rosati: "TO NIEPOJĘTE, że ktoś, kto nie był przy tym, pozwala sobie stwierdzać, że ona kłamie"

Oskarżenia Weroniki Rosati wobec byłego partnera, Roberta Śmigielskiego, stały się już kwestią debaty publicznej. Mimo iż poznaliśmy stanowiska obu stron, odpowiedź na kluczowe pytanie dotyczącego tego, kto nie mówi prawdy, wciąż pozostaje niejasna. Zwłaszcza dla niekórych celebrytek mocno broniących lekarza.

Do grona "oskarżycielek" Rosati dołączyła ostatnio Joanna Sarapata. Malarka posługuje się co prawda wątpliwej jakości argumentami, ale jest kolejną osobą, która twierdzi, że ma powód, by stawać przeciwko Weronice.

Aktorka może za to liczyć na wsparcie Karoliny Korwin Piotrowskiej, Hanny Lis, Agnieszki Holland czy Ewy Chodakowskiej. Jej postawę popiera też Maja Ostaszewska, która w rozmowie z Wysokimi Obcasami tłumaczy, dlaczego należy dać aktorce kredyt zaufania:

To szalenie ważne, że powiedziała o tym osoba publiczna, bo przemoc się zdarza bez względu na wykształcenie czy status majątkowy. (...) Ogromnym problemem w Polsce jest bagatelizowanie tematu, podważanie wiarygodności ofiar. Oczywiście, kiedy już dojdzie do postępowania, na podstawie dowodów decyduje o tym sąd, ale zdezawuowanie ofiary już na samym początku sprawia, że wiele kobiet boi się mówić. To niepojęte, że ktoś, kto nie był przy tym, pozwala sobie na autorytarne stwierdzenie: "ona kłamie" - czytamy.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)