Trwa ładowanie...
Przejdź na

Marek T. oskarżony! Muzyk stanie przed sądem za przywłaszczenie... 4450 złotych

0
Podziel się:

Znany tenor stanie przed sądem za przywłaszczenie pieniędzy. Odmówił składania wyjaśnień.

Marek T. oskarżony! Muzyk stanie przed sądem za przywłaszczenie... 4450 złotych

Marek T., znany tenor z wieloletnim dorobkiem artystycznym, cieszył się dotąd w swoim środowisku nieposzlakowaną opinią. Muzyk przez lata występował na największych scenach operowych świata i zachwycał fanów wyjątkowym głosem, dzięki czemu wkrótce zdobył popularność i rozgłos w swojej dziedzinie. Mimo tylu osiągnięć okazuje się jednak, że talent nie zawsze musi iść w parze z uczciwością, bowiem śpiewak został oskarżony o przywłaszczenie pieniędzy. Sprawa jest już podobno w toku.

Początek sprawy Marka T. miał mieć miejsce około rok temu. Muzyk wystąpił podczas koncertu upamiętniającego Bogusława Kaczyńskiego, dziennikarza muzycznego i popularyzatora opery, który zmarł w 2016 roku. Za wydarzenie zorganizowane przez Bielskie Centrum Kultury odpowiadał Witold Matulka, również znany tenor, który wystąpił w trakcie recitalu oraz zajął się jego reżyserią. Jak donosi Fakt, to właśnie on ma być stroną pokrzywdzoną w sprawie Marka T., który podobno przywłaszczył sobie wynagrodzenie Matulki w wysokości 4450 złotych.

Wynagrodzenie muzyka zostało przez pomyłkę przelane na konto Marka T., bowiem na jego umowie prawdopodobnie podano przypadkowo numer oskarżonego. Przez ten błąd Witold Matulka nie otrzymał zapłaty za wykonaną pracę, a do Marka T. zwrócono się z prośbą o zwrócenie pieniędzy, których nie powinien był otrzymać. Okazuje się jednak, że uczciwość ich wieloletniego współpracownika pozostawia wiele do życzenia, ponieważ nie odpowiedział na prośby Bielskiego Centrum Kultury i nigdy nie oddał pieniędzy.

Ostatecznie organizatorzy koncertu na cześć Bogusława Kaczyńskiego w akcie bezradności postanowili zgłosić tę sytuację na policję, która przekazała sprawę prokuraturze. Marek T. na co dzień mieszka w Brukseli, dlatego musiał zostać przesłuchany przez belgijską policję. Co ciekawe, mimo ewidentnego błędu w wykonanym przelewie, tenor nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W tym przypadku będzie więc sądzony o przywłaszczenie 4450 złotych nabytych w ramach błędnie wykonanego przelewu.

Biorąc pod uwagę okoliczności, Bielskie Centrum Kultury chyba nie zdecyduje się na ponowną współpracę z muzykiem... Agentka tenora odmówiła komentarza w tej sprawie. Myślicie, że warto było wycenić swoją uczciwość na 4450 złotych?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)