Trwa ładowanie...
Przejdź na

Majtki Sereny Williams debiutują na ulicach Nowego Jorku

0
Podziel się:

Legendarna tenisistka zaliczyła odzieżową wtopę, opuszczając siedzibę serwisu Buzzfeed.

Majtki Sereny Williams debiutują na ulicach Nowego Jorku

W świecie sportu Serena Williams osiągnęła już praktycznie wszystko. Ambitna tenisistka zdobyła złoto na międzynarodowych kortach aż 72 razy, czym zaskarbiła sobie dumny tytuł jednej z najwybitniejszych kobiet, które kiedykolwiek walczyły z rakietą w ręku.

Dzięki wysokiej randze w świecie sportu, 37-latka może też się poszczycić siecią bardzo wpływowych znajomych rozsianych po całym świecie. Do tego zacnego grona zalicza się między innymi świeżo upieczona księżna brytyjskiego dworu, Meghan. Aby podkreślić łączącą je więź, olimpijska mistrzyni zafundowała koleżance huczne baby shower za "skromne" 200 tysięcy dolarów, które stało się przyczyną niemałego skandalu na krużgankach pałacu Buckingham. Kiężna Kate nigdy nie wyprawiała bowiem podobnych imprez na swoją cześć, kurczowo trzymając się zasad etykiety, natomiast nieprzystosowanie Meghan do otaczających ją realiów już nie raz przysporzyło jej kłopotów.

Na całe szczęście Serena nie musi przejmować się sztywnymi zasadami królewskiego protokołu i może pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. Dała temu wyraz w ostatnią środę, kiedy wkroczyła na nowojorskie ulice w wyjątkowo niesfornej stylizacji. Okraszona czerwonymi serduszkami koszulo-sukienka w biało-niebieskie paski z kolekcji Sereny Williams postanowiła spłatać swojej projektantce figla. W momencie, w którym sportsmenka szykowała się na spotkanie z fotoreporterami, rąbek materiału, mającego zakrywać gwiazdorskie krocze, nagle się uchylił, prezentując światu białe majtki tenisistki. Serena, jak na prawdziwą czempionkę przystało, nie zmieszała się za bardzo tym faktem i dumnie przemaszerowała przez hordy ciekawskich dziennikarzy.

Myślicie, że w taki sposób zachęci swoje fanki do zakupu sukienki?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)