Trwa ładowanie...
Przejdź na

Ciężko chory Stan Borys oddał pieniądze na leczenie innej pacjentce. "Ona bardziej potrzebuje wsparcia"

0
Podziel się:

Muzyk, ktory dwa miesiące temu przeszedl cięzki udar, który skończył sie paraliżem, uznał, że pieniądze, zebrane przez przyjaciół na jego rehabilitację, bardziej przydadzą się innej pacjentce.

Ciężko chory Stan Borys oddał pieniądze na leczenie innej pacjentce. "Ona bardziej potrzebuje wsparcia"

Mijają dwa miesiące odkąd Stan Borys trafił do szpitala z silnymi bólami głowy. Początkowo bagatelizował je, myśląc, że to migrena wywołana smogiem. Jak wspominała jego partnerka Anna Maleady, do tego stopnia był przekonany, że rozejdzie się po kościach, że poszedł jeszcze grać w tenisa. Kiedy na korcie poczuł się tak źle, że znajomi postanowili wezwać karetkę, ciągle wahał się, czy jest stan jest wystarczająco poważny, by zawracać głowę lekarzom.

W szpitalu okazało się, że został przywieziony niemal w ostatniej chwili. Wykryto u niego udar niedokrwienny mózgu. Gdyby nie interwencja znajomych, mogłoby się skończyć dużo większym nieszczęściem.

Sytuacja i tak była bardzo poważna. Udar spowodował niemal całkowityparaliż lewej strony ciała i utratę czucia w ręce. Obecnie muzyk przechodzi rehabilitacje, dzięki której zaczął odzyskiwać władzę nad ręką

To oczywiście dopiero początek długiej drogi. 77-letniego muzyka czeka długotrwała rehabilitacja. Początkowo Anna Maleady wspominała o szesnastu tygodniach, jednak obecnie wydaje się, że tyle może nie wystarczyć.

Przyjaciele artysty zebrali już część pieniędzy na jego rehabilitację oraz leczenie żony innego muzyka. Kiedy Borys się o tym dowiedział, zaapelował do kolegów, żeby przekazali chorej również część pieniędzy, która pierwotnie była przeznaczona dla niego.

Chciałbym poinformować, że zrzekam się mojej części na jej rzecz, bowiem ona już dziś potrzebuje wsparcia bardziej niż ja w chwili obecnej - napisał do nich.

Partnerka muzyka przyznaje w rozmowie z Super Expressem, że spodziewała się takiej decyzji.

Stan zawsze taki był i taki jest - komentuje Maleady. Nawet w ciężkiej chorobie myśli o innych. Zawsze pomagał potrzebującym i wspierał akcje charytatywne. Za to bardzo go cenię i szanuję.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)