Trwa ładowanie...
Przejdź na

Paulina Krupińska chwali się cudzym dzieckiem. Internauci: "Niepojęte, że bez oporów pokazuje pani zdjęcie innego dziecka, a swoich nie"

0
Podziel się:

Fani zarzucili celebrytce podwójne standardy, bo swoich dzieci jak dotąd nie pokazała.

Paulina Krupińska chwali się cudzym dzieckiem. Internauci: "Niepojęte, że bez oporów pokazuje pani zdjęcie innego dziecka, a swoich nie"

Paulina Krupińska nigdy nie ukrywała, że jej największym marzeniem było założenie rodziny. W 2014 roku Miss Polonia poznała Sebastiana Karpiela-Bułeckę i błyskawicznie zaczęła układać sobie z nim życie. Zaledwie rok później urodziła mu córkę, Antosię, a dwa lata temu para przywitała na świecie syna, Jędrzeja.

Aktualnie Krupińska dzieli czas pomiędzy obowiązki domowe oraz występy w Dance Dance Dance. Paulina podkreśla, że spełnia się w roli matki i "perfekcyjnej pani domu".

Celebrytka przyznaje, że urodzenie dzieci znacznie przewartościowało jej priorytety. W jednym z wywiadów wyznała, że ostrożnie kieruje swoją karierą, aby w przyszłości dzieci nie musiały się za nią wstydzić.

Mimo że Paulina chętnie opowiada o dzieciach, dotąd nie pokazała ich publicznie. Celebrytka, podobnie jak wiele innych sławnych mam, publikuje zdjęcia swoich pociech z takiej perspektywy, żeby nie było widać ich twarzy. Nie ma za to problemu z chwaleniem się swoim chrześniakiem, Antosiem.

Pod ich ostatnią fotografią wywiązała się dyskusja na temat "podwójnych standardów". Internauci stwierdzili, że to nie w porządku, że Paulina ukrywa swoje dzieci przed światem, a pokazuje cudze.

"Zawsze mnie dziwiło, że osoby publiczne ze swoimi dziećmi zdjęć nie wystawiają, ale brata/sąsiadki/koleżanki pokazują chętnie?", "Ja też tego nie rozumiem. Inne dzieci pokazywać to owszem, a o prywatność swojego się dba", "Jeśli swoje się chroni, to dlaczego innych wystawia na widok publiczny... co mama chce, to niech robi sama", "Trochę dla mnie niepojęte, że bez oporów pokazuje pani zdjęcie innego dziecka, a swoich nie" - pisali.

Krupińska już wcześniej odniosła się do podobnych zarzutów. Stwierdziła wówczas, że mama chłopca nie ma nic przeciwko.

Jego mama pozwala, my natomiast zdecydowaliśmy się nie pokazywać twarzy naszych dzieci - wytłumaczyła.

Przekonuje Was ta argumentacja?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)