Trwa ładowanie...
Przejdź na

Małgorzata Rozenek NAPISAŁA KSIĄŻKĘ o in vitro! "Znam radość sukcesu i smutek porażki"

0
Podziel się:

"Dyskusja wokół tego tematu wciąż rodzi niezdrowe emocje, powiela krzywdzące stereotypy, służy jako narzędzie walki politycznej" - pisze rozemocjonowana Małgosia. W rozmowie z nami dodała, jak jej synowie reagują na ten temat.

 Małgorzata Rozenek NAPISAŁA KSIĄŻKĘ o in vitro! "Znam radość sukcesu i smutek porażki"

Mało który temat w polskiej debacie publicznej budzi takie emocje, jak kwestia zapłodnienia in vitro, szczególnie ważna dla par starających się bezskutecznie o dziecko. Dramatu rodzin zdają się nie rozumieć jednak niektórzy politycy, którzy nazywają tę metodę "niegodziwą moralnie":

Zaangażowanie Małgosi w tę kwestię jest faktycznie znaczące. Jako matka dwójki dzieci, które na świat przyszły dzięki wsparciu nowoczesnej technologii, Rozenek niejednokrotnie podkreślała swoje zaangażowanie i oddanie tej sprawie.

Okazuje się, że Rozenek-Majdan postanowiła pójść o krok dalej i poinformowała, że na rynku pojawiła się właśnie książka jej autorstwa dotycząca tematyki in vitro:

Dziś już mogę głośno podzielić się z Wami efektami mojej wielomiesięcznej pracy. Długie poszukiwania bohaterów, kilkanaście spotkań, kilkadziesiąt godzin rozmów, wiele łez, radości, śmiechu oraz smutku... Jestem dumna z tego, że książka "In vitro. Rozmowy intymne" właśnie ujrzała światło dzienne - pisze Małgosia na Instagramie.

Jestem szczęśliwą mamą dwóch wspaniałych synów. Nie byłoby ich ze mną, gdyby nie pomoc lekarzy. Gdyby nie in vitro. Dyskusja wokół tego tematu wciąż rodzi niezdrowe emocje, powiela krzywdzące stereotypy, służy jako narzędzie walki politycznej. Dzięki ginekologom, seksuologom, embriologom oraz księdzu dominikanowi przedstawię Wam całą prawdę o tej procedurze. Kilkakrotnie przeszłam procedury in vitro i tak jak tysiące kobiet mających problem z zajściem w ciążę, znam radość sukcesu i smutek porażki. Nie mogę dłużej milczeć. Czuję, że razem z innymi rodzicami mam obowiązek zabrać głos - wyznaje.

Rozenek wydaną książką potwierdza status "ambasadorki in vitro" w Polsce. W rozmowie z Pudelkiem opowiedziała o tym, jak reagują na to jej synowie.

Pewnego razu, gdy razem z moimi chłopcami przejeżdżałam obok kliniki Novum, pokazałam im miejsce i powiedziałam, że tam właśnie pomogli mi ich mieć. Wytłumaczyłam im, czym jest procedura in vitro. Zadali kilka pytań i już. W szkole Staś i Tadzio nie spotkali się z nieprzyjemnościami. Szkoła, do której chodzą moje dzieci, jest bardzo otwarta i żaden z tematów nie jest tabu. Mam nadzieję, że będą ze mnie dumni, gdy dorosną, że angażuję się w obronę in vitro. Gdyby nie ta metoda, nie miałabym dwóch cudownych synów. A nie wyobrażam sobie bez nich życia. Są dla mnie wszystkich - powiedziała.

Małgorzata ma nadzieję, że z książką uda się jej dotrzeć również do przeciwników metody.

Z wielką przyjemnością wręczyłabym im „In vitro. Rozmowy intymne” i poleciła, żeby zapoznali się z tematem, który wywołuje u nich aż tak ostre emocje. Chcę, żeby moja książka dotarła nie tylko do zwolenników, ale i do większości przeciwników procedury In vitro i mam w planach wysłanie jej do wielu instytucji - przyznała w rozmowie z nami.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)