Trwa ładowanie...
Przejdź na

Wojtek Gola tłumaczy się z patocelebrytek w Fame MMA: "Mają CHARAKTER I OSOBOWOŚĆ"

0
Podziel się:

Organizatorzy celebryckich walk zarobili na nich... 4 miliony złotych?

Wojtek Gola tłumaczy się z patocelebrytek w Fame MMA: "Mają CHARAKTER I OSOBOWOŚĆ"

Pomysł na Fame MMA zrodził się w głowie uczestnika Warsaw Shore, Wojtka Goli, który - sam będąc bohaterem kontrowersyjnego show - zauważył potencjał medialny w tego typu przedsięwzięciach. Razem z Krzysztofem Rozparą postanowili więc, że idealnym materiałem do wypromowania imprezy (i zbicia fortuny na biletach), będzie wysłanie do klatek postaci takich jak siostry Godlewskie. Jak można było się spodziewać, wszyscy zaangażowani nieźle zarobili na imprezie:

Gola i Rozpara udzielili ostatnio wywiadowi dziennikarzowi Super Expressu, który zaskoczył ich skrupulatnym wyliczeniem tego, ile zarobili na gali:

Z tego, co wiem, 180 tysięcy ludzi wykupiło transmisję płacąc po 20 złotych...

Nie zdradzamy takich szczegółowych informacji, ale jesteśmy bardzo zadowoleni - wtrącił Rozpara.

Ze sprzedaży biletów sfinansowaliście koszty gali, a pieniądze z pay per view to czysty zysk - 4 miliony złotych - zauważa dziennikarz.

Milionerzy, którzy dorobili się m.in. na Godlewskich, postanowili wytłumaczyć się z promowania tego typu "celebrytów":

Show skradła Monika Godlewska i Marta Linkiewicz, zrobiły szum medialny - zauważył Wojtek z Warsaw Shore, ewidentny znawca tematu. To były mega freaki. Bierzemy pod uwagę zaangażowanie. Dziewczyny mają niesamowity charakter, osobowość, są medialne. Dzień w dzień chodziły na treningi - dodał.

Czy nie macie poczucia, że promujecie patologię? - zapytał wprost dziennikarz.

_**Czy przez pryzmat jednej osoby można mówić, że promujemy patologię?**_ - próbował wybrnąć z pytania Rozpara, jednocześnie podkreślając, że na to miano najbardziej zasługuje agresywna miłośniczka seksu oralnego.

Przez ten czas, kiedy Marta przygotowywała się do walki, odstawiła imprezy i alkohol. Ona chce iść dalej w sport - bronił z kolei znanej z publicznego poniżania siebie i innych drugiej uczestniczki kontrowersyjnej walki.

Ma osobowość sceniczną z pogranicza patologii, ale popularyzujemy w ten sposób sporty walki - dodał Krzysztof Rozpara.

Przekonująca argumentacja?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)